Ania Jackowska już w Argentynie
Ania Jackowska już dotarła do Argentyny. Jak wyglądają jej pierwsze wrażenia?
„Z nogami wyciągniętymi pionowo w górę (w czasie ostatnich godzin 16 godzinnego lotu inaczej nie potrafiłam) dotarłam do Buenos:) W dzielnicy La Boca pary ściskają się w namiętnym Tango, ja przyciskam plecak z aparatem. "Ojo con la camera" przestroga ciągnie się za mną przez całą dzielnicę. Obiektywy zmieniam pod okiem policjanta i pozujących do zdjęć Maradony z Messim. 5 pesos za każdego. Nie dla 5 pesos ktoś zamordował francuskiego fotografa. Tym żyje Buenos."
A pierwsze kilometry?
„GS odebrany!!! Pierwsze... 30 km mamy za sobą. Póki co:) Buenos to dla mnie szkoła. Nie tylko jazdy. Chociaż jeździć też się uczę. Po latynosku. Z kubkiem yerba mate w ręku. Strach zamieniam w ostrożność i powoli zaczynam cokolwiek wokół siebie dostrzegać. Początek trudny."
Potem już było tylko lepiej.
„Pierwszy tydzień za nami! Chyba najtrudniejszy z dotychczasowych tygodni w podróży. Ale i takie czasem się zdarzają. 1000 km od Buenos zaczynam oddychać. Patagonia! Zanim przekroczyłam bramy wietrznej krainy kontrola...”
Więcej o przygodach podróżniczki znajdziecie w jej dzienniku na www.aniajackowska.pl i profilu Ani na portalu Facebook „Kobieta na motocyklu”. Zapraszamy.



Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeAnia jak wrócisz zapraszam na ostre bzykanie!
Odpowiedzciekawe czy sobie uzywa na tych wyjazdach?,ja bym uzywal!
Odpowiedznapewno jeździ z kołkiem w tyłku :)))))))))))))))
Odpowiedz