Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Jeżeli autorowi artykułu, którego horyzonty myślowe jak widać nie są szersze niż cieniutka średnica jego rurki wydechowej, zależy w życiu WYŁĄCZNIE na maszynie, której dosiada, a wszystko inne i wszystkich innych ma sobie za nic, to świadczy tylko o nim. Nie najlepiej zresztą. Sam jeżdżę i jeździć lubię, ale to nie znaczy, że nie przeszkadza mi jak ktoś mi pod oknem piłuje na przelotowym wydechu kiedy próbuję zasnąć. Każdy medal ma dwie strony. To, że wybrałeś sobie motocykl (albo rower, samochód czy traktor) jako środek transportu, nie oznacza, że automatycznie możesz przestać liczyć się ze wszystkimi i wszystkim (naprawdę myślisz że możesz Boczo? Czemu nie napiszesz, że skoro jeździsz Banditem to wolno Ci wjeżdżać pod zakaz oraz, a dlaczego nie?, gwałcić zakonnice i strzelać do dzieci :) To tak nie działa Boczo, przykro mi, że musze Ci to uświadomić. Ekologia jest czasem faktycznie głupio realizowana, ale sama w sobie ma sens. Możemy krytykować głupotę ale nie branzlujmy się nad "przemyśleniami" kolesia, który oświadcza, że ma wszystko w d*** i będzie dalej piłował gałąź na której wszyscy siedzimy. Nie podobaja się wielka emisja chin? To kombinujmy jak na Chińczyków wpłynąć żeby ją obniżali zamiast oświadczać z głupawym uśmiechem "Jak oni mogą to ja też". Logika typu "skoro Janek kradnie swojej mamie pół wypłaty to ja też mogę ukraść z 5 stówek" to dziecinada...