Ścigacz.pl

Apple zareagowało na doniesienia o fakcie, że złodzieje korzystają z AirTags do tropienia swoich zdobyczy. Producent wypuścił specjalne oprogramowanie, dzięki któremu można namierzyć niechciane urządzenie.

Apple AirTag to mały lokalizator, który stworzono z myślą o zabezpieczeniu cennych przedmiotów. W sierpniu pojawiła się informacja, że pewien mieszkaniec stanu Waszyngton odnalazł swój motocykl dzięki temu, że zamontował w nim urządzenie i namierzył je przy pomocy aplikacji producenta. Niestety, z początkiem grudnia w Kanadzie zatrzymano złodziei, którzy używali lokalizatorów do śledzenia swoich zdobyczy. Dzięki temu mogli kraść motocykle i samochody w dogodnym dla siebie momencie.

Jak działa mała pluskwa? Jeżeli oddali się ono od właściciela, to wysyła sygnał do najbliższego sprzętu Apple i dzięki temu jest w stanie przekazać do sieci informację o ostatnim położeniu. Użytkownicy telefonów i tabletów z Cupertino mogą jednak namierzyć niechciane AirTags, ponieważ zostaną o nich powiadomieni automatycznie. W gorszej sytuacji byli posiadacze sprzętu z systemem Android. Apple wyszło jednak z inicjatywą i stworzyło specjalną aplikację. Po jej uruchomieniu zobaczycie, czy w waszym otoczeniu nie pozostawiono lokalizatora.

Producent wprowadził również zmiany w samym AirTag. Po najnowszej aktualizacji oprogramowania, kiedy urządzenie oddali się od właściciela, to będzie ono wydawało losowy dźwięk w okresie od 8 do 24 godzin po rozłączeniu ze swoim właścicielem. Dzięki temu będzie można je namierzyć bez konieczności korzystania ze specjalnych aplikacji.