tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Piotr Betlej - debiutancki sezon w pięknym stylu
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Piotr Betlej - debiutancki sezon w pięknym stylu

Autor: Informacja prasowa 2009.09.23, 15:19 4 Drukuj

Dla Piotra Betleja oraz Motoswidnica Racing Team ten sezon okazał się być wyjątkowo pracowitym, ale i owocnym zarazem. Był to przede wszystkim czas nauki, bo wszystko było nowe, czas weryfikacji marzeń w kontraście z rzeczywistością, no i wreszcie czas pracy, bo wszystko musiało powstać od zera. Jak wypadły działania teamu w kontekście całego sezonu? Drugie miejsce Piotra w klasyfikacji generalnej klasy Rookie 1000. Startując po raz pierwszy w Pucharze Polski!

Jedyną przeszkodą, która nie pozwoliła walczyć o najwyższe trofeum, była absencja w dwóch wyścigach, spowodowana kontuzjami wynikającymi raczej z woli walki i braku wprawy. Mimo wszystko, rokuje to optymistycznie na przyszłość, bo w końcu każde doświadczenie rozwija, nawet te najbardziej bolesne.

Od pierwszego wyścigu było wiadomo, że Piotrek nie tylko będzie w pierwszej dziesiątce, ale postara się powalczyć z najszybszymi. Drugi wyścig wyjaśnił, że w Pucharze Polski to świdniczanin rozdaje karty i to z nim będą walczyć pozostali zawodnicy. Po rundach czeskich, kiedy zawody wróciły do Polski, Piotrek zajmował drugie miejsce, wciąż mając szansę na pozycję lidera. Pokazał to w czwartym wyścigu, gdzie, nie pozostawiając złudzeń rywalom, pokonał magiczną barierę dla zawodników startujących w Pucharze Polski. Barierę 1:40 na Torze Poznań.

W piątym wyścigu zdarzyła się wywrotka, która spowodowała kontuzję, a przez to brak możliwości startu w ostatnim wyścigu. Tym samym, Betlej zakończył sezon z 81 punktami w klasyfikacji generalnej, za Adamem Rajkiem (119 pkt) oraz przed Piotrem Górką (81 pkt).

Sukces teamu to nie tylko drugie miejsce w całym sezonie, ale również zaistnienie w świecie wyścigów motocyklowych w dosyć znaczący sposób. Motoswidnica Racing Team od samego początku mocno uwidocznił się na torach wyścigowych jako grupa profesjonalistów i mimo braku doświadczenia, elementy układanki działały jak w najlepszych zespołach. Zawodnicy oraz kibice szybko dowiedzieli się o zapaleńcach ze Świdnicy. Nasze miasto na stałe już się wpisało w pamięć tych, którzy zajmują się wyścigami i motocyklami na co dzień. Dobra organizacja, liczna grupa kibiców oraz świetne wyniki Piotra to elementy, które zaskakiwały od samego początku nawet tych najstarszych bywalców wyścigów motocyklowych. Przecież nikt się nie spodziewał, że tak może wyglądać pierwszy sezon.

Czy marzenia się spełniły? Na pewno, chociaż w ciągu sezonu ewoluowały i teraz sięgają dużo dalej i wyżej. Czy po takim sezonie nie należy marzyć o kolejnych pucharach i zwycięstwach? W głowach członków teamu i samego Piotra już powstała myśl o ściganiu się w Mistrzostwach Polski w klasie Superstock 1000 i w Alpe Adria Cup. Czy uda się zrealizować kolejne marzenie? Życie pewnie zweryfikuje odpowiedź, ale wszyscy trzymamy kciuki, aby następny sezon był równie udany i aby najszybszy świdniczanin pokonywał kolejne bariery czasowe na torze, wśród najlepszych zawodników z Polski i Europy.

Teraz przyszedł dla Piotra czas rehabilitacji po kontuzji i zbierania sił na kolejny sezon. Natomiast team ma chwilę na odpoczynek po emocjonującym sezonie i na przemyślenia, co i jak zrobić, aby przedstawienie trwało nadal.

Motoswidnica Racing Team dziękuje sponsorom za pomoc w realizacji marzeń w sezonie 2009:

 

Wszystkim, którzy wspomagali, pomagali, tym którzy trzymali kciuki i wierzyli w sukces. Nie sposób każdego wymienić, ale wszystkim dziękujemy.

Mariusz Kalista – menadżer:

„Teraz jest czas na przeanalizowanie całego sezonu, spokojną rozmowę i zastanowienie się nad tym, co można zrobić, aby sezon 2010 był kolejnym i jeszcze lepszym sezonem. Oczywiście w tym sporcie nie ma mowy o istnieniu bez sponsorów, a już na pewno nie na takim poziomie, na jakim chce jeździć Piotrek, a więc jest to też czas na rozmowy z obecnymi sponsorami.

Osobiście, chciałbym żeby Piotr nadal reprezentował nasze miasto, a więc liczymy na sponsorów ze Świdnicy, którzy nie tylko będą reklamować swoje marki, ale przy okazji miejsce, w którym wszyscy mieszkamy i pracujemy. W tym sezonie byliśmy jedynym teamem, który w nazwie miał nazwę miejscowości połączoną z pasją, co nie pozostało bez echa.

W przyszłym roku, Betlej na pewno musi walczyć w klasie Superstock 1000 oraz nie tylko w Mistrzostwach Polski, ale i w Alpe Adria. Jak znajdzie się sponsor, to najlepiej w całym sezonie. Niesie to za sobą jeszcze większe nakłady finansowe niż w mijającym sezonie, ale Betlej pokazał że ma ambicje, szybko się uczy i potrafi tą naukę przełożyć na wynik, a więc udowodnił, że warto w niego inwestować. Za Piotrem stoją też prawdziwi profesjonaliści, którzy w tym sezonie pokazali, że potrafią pracować na jego sukces.”

Piotr Betlej:

„Pamiętam jak dziś oficjalne otwarcie teamu. Początek wspaniałej przygody i spełniania marzeń. Brakowało mi trochę wiary w siebie i bałem się, czy będę w stanie sprostać oczekiwaniom wszystkich, którzy we mnie wierzyli. Dziś, kiedy sezon już się zakończył, myślę, że spełniłem pokładane we mnie nadzieje. Końcówka wyścigów i kontuzja uniemożliwiły mi wspięcie się na najwyższy stopień podium, stąd też pozostał mały niedosyt. Wiele się jednak nauczyłem, co mam nadzieję, zaprocentuje w przyszłym sezonie. Planując starty w Mistrzostwach Polski klasy Superstock 1000 wiem, że nie będzie łatwo – jeżdżą tu zawodnicy z całej Europy.

Jedno jest jednak pewne. Team który stworzyliśmy, dał wiele radości i nauki nie tylko mi i samym jego uczestnikom, ale i całej rzeszy kibiców, którzy zawsze licznie uczestniczyli w zmaganiach na torze. Mam również nadzieję, że nasze przedsięwzięcie zmieniło trochę obraz motocyklisty – wariata, dawcy organów, na motocyklistę – człowieka z pasją, sportowca, dawcę emocji. Wierzę, że wielu z was, którzy choć raz byli na naszych wyścigach i zainteresowali się Teamem, zgodzi się ze mną. Dziękuje wszystkim kibicom za super postawę i wsparcie, którego każdy inny zawodnik mógł nam tylko pozazdrościć.

Dziękuję sponsorom za to, że uwierzyli w nasze marzenia i pozwolili je zrealizować. Przede wszystkim, dziękuję całemu zespołowi Motoswidnica Racing Team: Mariuszowi Kalista – za stworzenie całej idei Teamu i studzenie czasem mojego temperamentu, Asi Drapała – za pomoc w rozwiązywaniu wszystkich problemów natury formalnej, Ani Kmiecik – za pomoc w organizacji wyjazdów, Robertowi Kurjacie – za godziny spędzone przy reanimacji motocykla po moich błędach, Jarkowi Chmist – za moje przygotowanie fizyczne, bym mógł sprostać trudom wyścigu oraz Michałowi Siedleckiemu – za pracę nad stroną internetową, aby wszyscy byli dobrze poinformowani.”

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka 420
NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę