Pierwsza w ¿yciu wygrana ze specjaln± dedykacj± po nietypowej inauguracji sezonu MotoGP.
Japońskim hymnem zakończył się pierwszy weekend serii Grand Prix w Katarze. Tetsuta Nagashima odniósł swoje pierwsze w karierze zwycięstwo. Albert Arenas został liderem klasy Moto3 i tylko brak wyścigu MotoGP pozostawił lekki niedosyt po pierwszej rundzie sezonu 2020.
Choć pierwszy odbył się wyścig klasy Moto3, to zacznę jednak od wyścigu Moto3, który dał moim zdaniem więcej emocji.
Fantastycznym startem rozpoczął Luca Marini i prowadził przez znaczną część wyścigu, walcząc głównie z Joe Robertsem, z którym ustanowili identyczny czas w kwalifikacjach. Żywot wyścigowych opon jednak nie jest wieczny i w drugiej połowie wyścigu sukcesywnie tracił pozycje. Na domiar złego został podcięty przez Jake`a Dixona na ostatnim okrążeniu, lądując w dość nieprzyjemny stylu na poboczu. Na szczęście obyło się bez poważniejszych obrażeń.
Wyścig w piękny stylu wygrał japoński zawodnik jeżdżący w barwach Red Bull KTM Ajo - Tetsuta Nagashima. To była jego pierwsza wygrana w karierze mistrzostw świata i zadedykował ją swojemu tragicznie zmarłemu rodakowi - Shoyi Tomizawie, który dokładnie dziesięć lat temu zapisał się na kartach historii wyścigów motocyklowych, wygrywając pierwszy w historii wyścig klasy Moto2, właśnie na torze Losail w Katarze. Tomizawa niestety zmarł o wypadku w San Marino w tym samym roku.
Nagashima pojechał wręcz książkowo i zdecydowanie zasłużył na triumf. W pięknym stylu przebijał się do przodu stawki, startując z odległej, czternastej pozycji.
What a special and emotional victory 🏆@tetsuta45 takes his maiden Grand Prix win at the #QatarGP 🇶🇦 10 years after Shoya Tomizawa became the first #Moto2 winner in history 🇯🇵 ♥️ pic.twitter.com/9eHgwJfpF5
— MotoGP™ (@MotoGP) March 8, 2020
Ponad półtorej sekundy za Japończykiem finiszował Lorenzo Baldassarri, zostawiając za sobą swojego rodaka - Eneę Bastianiniego.
Tuż za podium uplasował się rewelacyjny podczas tego weekendu Joe Roberts, przed Remym Gardnerem, Jorge Navarro i Marcelem Schrotterem. Aron Cannet ukończył na ósmej pozycji, a pierwszą dziesiątkę zamknęli Xavi Vierge i Thomas Luthi.
Świetnie wystartował Jorge Martin, lecz przez drobny incydent tracił kolejne pozycje, by zakończyć na dwudziesty miejscu.
Wyścig przez większość czasu przypominał batalię zwykle podziwianą w najmniejszej kategorii, gdyż zawodnicy co chwilę zmieniali swoje pozycje. Silniki Triumpha dały Moto2 dużo świeżości i więcej rywalizacji, a osiągane prędkości oscylują już na poziomie 300 km/h na torze Losail.
W klasie Moto3 również się wiele działo.
Starujący z pole position Tatsuki Suzuki nie zdołał obronić pozycji lidera. Pierwsze zwycięstwo w sezonie 2020 wywalczył Albert Arenas z ekipy Aspara, wyprzedzając Johnego McPhee o zaledwie 0,053 sekundy. Podium uzupełnił Ai Ogura. Dwóch Japończyków na podium, w trakcie jednego weekendu wyścigowego? Tego już dawno nie było.
There's nothing better than starting the season on top 🤩@AlbertArenas75 is your #Moto3 race winner! 🏆#QatarGP 🇶🇦 pic.twitter.com/ZzEuul5YWV
— MotoGP™ (@MotoGP) March 8, 2020
Tuż za podium uplasował się Jaume Masia, przez Suzukim i Rodrigo. Na siódmej pozycji finiszował Alcoba, za nim Foggia i Fernandez.
Ile będziemy czekać na kolejny weekend wyścigowy? Kiedy w końcu zobaczymy starcie klasy królewskiej? Czy włoskich zawodników wypuszczą z kraju? To są pytania pozostające dziś bez odpowiedzi. Korona wirus sieje panikę i spustoszenie na cały świecie, więc pozostaje nam tylko czekać z nadzieją na lepsze jutro. Grand Prix Tajlandii zostało przesunięte, a wyścigi w Austin mogą zostać odwołane, lub przesunięte w czasie. Będziemy Was informować na bieżąco.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze