Ścigacz.pl

O konieczności wprowadzenia tzw. czarnych skrzynek wiedzieliśmy już od trzech lat, natomiast Parlament Europejski ogłosił decyzję o zmianie przepisów dwa lata temu. Urządzenia będą instalowane w nowych samochodach. Od lipca każde auto, które opuści salon dealera, musi być wyposażone rejestrator, bo tym w istocie jest czarna skrzynka.

Dlaczego unijni urzędnicy tak uparcie forsowali włączenie skrzynek do obowiązkowego wyposażenia pojazdów?

Chodzi głównie o statystyki wypadków. Koszty związane z najtragiczniejszymi zdarzeniami na europejskich drogach wynoszą około 100 mld euro rocznie, nie licząc tragedii tysięcy ofiar i ciężko rannych. Według szacunków ekspertów rejestratory parametrów jazdy i dodatkowe systemy na pokładach nowych aut zmniejszą liczbę poszkodowanych o wiele tysięcy. Specjaliści wyliczyli nawet, że do 2038 roku uda się uratować ponad 25 tysięcy ludzkich istnień.

Mimo to, istnieją silne grupy przeciwników rejestratorów parametrów jazdy. Najczęstszym argumentem jest ochrona prywatności posiadaczy pojazdów. Warto w tym miejscu wyjaśnić, że dane nie są przesyłane do żadnych instytucji ani do serwerów producenta. Jeżeli prokuratura chce sięgnąć po informacje z czarnej skrzynki, to musi powołać ekspertów i są firmy, które specjalizują się w obsłudze tego typu urządzeń.

Czarna skrzynka pojawi się w nowych samochodach już od maja bieżącego roku, ale co z producentami motocykli? Na razie zmiany ich nie dotyczą, chociaż możemy być pewni, że obecna sytuacja nie będzie zbyt długo tolerowana przez unijne władze. Zapewne w bliższym lub dalszym czasie pojawią się głosy, że brak powyższych systemów w nowych motocyklach jest zagrożeniem dla ich kierowców i innych uczestników ruchu drogowego.

Poza tym warto wiedzieć, że już teraz bardziej zaawansowane modele mają na pokładzie sprzęt, który pozwala rejestrować parametry jazdy. Co więcej - dane te są często łatwo dostępne, wystarczy podłączyć motocykl do komputera i skorzystać z odpowiedniego oprogramowania, a czasami po prostu sparować motocykl ze smartfonem i pobrać aplikację producenta.

Problemem w przypadku motocykli jest ich technologiczna nierówność. Chodzi tu konkretnie o fakt, że nie wszyscy producenci stosują na przykład sześcioosiowe czujniki inercyjne czy elektroniczne przepustnice. Wprowadzenie takiego prawa albo przyspieszyłoby postęp technologiczny wielu marek i podbiło ceny ich produktów, albo spowodowało, że niektóre motocykle zniknęłyby z rynku. Możliwe, że jedno i drugie. 

O czarnych skrzynkach mówi się najwięcej i najgłośniej, ale należy dodać, że to nie jedyne, obowiązkowe od maja urządzenie, które trafi na pokład samochodów osobowych i dostawczych. Wraz z rejestratorem pojawi się system dostosowywania prędkości, który po analizie znaków i innych informacji o drodze, będzie reagował na przekroczenie dozwolonej szybkości za pomocą wibracji pedału gazu.

Następny obowiązkowy już za kilka miesięcy układ, to interfejs ułatwiający montaż alkomatów blokujący zapłon oraz system monitorujący uwagę kierowcy - zapobiegający zaśnięciu. Do tego należy wspomnieć o funkcji wykrywania rozproszenia uwagi z systemem alertów oraz awaryjny system stop - automatyczny tryb świetlny informujący innych kierowców o gwałtownym hamowaniu pojazdu.

Czwarty obowiązkowy mechanizm to czujnik parkowania z tyłu lub kamera cofania oraz automat analizujący możliwość zderzenia i uruchamiający układ hamowania w razie wykrycia takiego zagrożenia. Kierowcy będą musieli również oswoić się z działaniem systemu utrzymywania pojazdu na pasie ruchu, który uniemożliwia niezamierzoną zmianę pasa.

Europa korzysta z postępu technologicznego w określonym celu. Chce chronić obywateli UE. Ale nic nie jest za darmo. Nie chodzi wyłącznie o wyższą cenę pojazdów, bo to oczywiste, że ktoś musi ponieść cenę dodatkowych, obowiązkowych systemów i tym kimś będzie klient. Obawy budzi również fakt, że nowe technologie rzeczywiście oznaczają możliwość śledzenia poczynań niemal każdego obywatela. To oznacza wielką władzę, po którą rządzący wcześniej czy później zapragną sięgnąć. Oczywiście wyłącznie dla naszego dobra...