Motocykle KOVE powróciły na Rajd Dakar 2024. Nowe trasy ponownie sprawdzą zawodników i ich maszyny
Po zeszłorocznym debiucie, motocykle KOVE powróciły na Rajd Dakar bez kompleksów i bez tremy. Fabryczny zespół reprezentuje czterech zawodników, a jadący w barwach własnej ekipy Mason Klein, również postawił na pojazd chińskiego producenta.
Mason Klein był gwiazdą Dakaru 2022, gdy w swoim pierwszym starcie zajął 9. miejsce i był najszybszy spośród debiutantów. W 2023 wypadek wykluczył go z rajdu, a w dalszej części mistrzostw świata również mu się nie wiodło, chociaż latem wygrał brazylijski Rally dos Sertões. Jeszcze jesienią planował start w Dakarze w kategorii Original by Motul, ale… otrzymał telefon od chińskiego producenta.
Klein jedzie w barwach własnego zespołu KORR, czyli Klein Off Road Racing, a wyścig z czasem rozpoczął wcześniej, niż inni zawodnicy. Przed startem rajdu jego motocykl utknął w Dubaju na kontroli celnej. Z Emiratów wyjechał po niego bus, a sam Klein mógł tylko siedzieć i czekać, czy uda się go dostarczyć przed końcem odbiorów technicznych. Szczęśliwie misja zakończyła się powodzeniem i Klein mógł wystartować w swoim kolejnym Dakarze.
W zespole fabrycznym producent postawił na dwóch chińskich zawodników: Sunier Suniera i Fang Xianglianga oraz dwóch Francuzów: Neelsa Therica (18. miejsce w 2023) i Xaviera Flicka (32. miejsce w 2021). Niestety wiemy już, że ten ostatni wycofał się z rywalizacji na drugim etapie. W grze pozostaje jednak nadal trójka jego teamowych kolegów. Mają oni niezwykle ważne zadanie do wykonania w drugim roku obecności marki w najtrudniejszym rajdzie świata - potwierdzić, że zeszłoroczne wyniki nie były dziełem przypadku, a maszyny KOVE nadal są gotowe stawić czoła wyzwaniom pustynnych szlaków Arabii Saudyjskiej.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze