Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarze@MARCIN Chłopie kawałek dalej już legalnie mógł wyprzedzić - jakby samochód zaczął wyprzedzać tam gdzie zaczął się pas przerywany a na lewym pasie znalazłby się motocyklista to powiedz mi czyja wina by była ? Oczywiście motocyklisty ponieważ nie powinno go tam być !! Myślcie co robicie o 2 kroki wprzód.
OdpowiedzTylko że na motocyklu wyprzedzanie w tym miejscu nie było niebezpieczne bo kierowca siedział na tyle wysoko że miał dobrą widoczność na pojazdy jadące potencjalnie z przeciwka.
OdpowiedzRacja! Policyjny radiowóz zrobił to dużo mniej bezpiecznie. Gorsza widoczność, mniejsza różnica prędkości no i szerokość samochodu...
OdpowiedzKolega wyprzedał w miejscu niedozwolonym to ja też, tak to działa. A wystarczyło przejechać te 50-100m i legalnie wyprzedać.
OdpowiedzNigdy nie zrozumiem po co śpieszyć się z wyprzedzaniem jadąc na motocyklu, którym w bezpiecznym miejscu można i tak nadrobić, jeżeli komuś już się śpieszy.
Odpowiedzjemu się nie spieszy zrób prawko na motor poczuj wolność to zobaczysz o co chodzi wiem że żle zrobił ale mam kolegów którzy naprawdę są wyśmienitymi motocyklistami i pomimo iż w świetle przepisów prawa są przestepcami to coraz częściej myślę iż w przypadku motocyklistów bezpieczniej wyprzedzać w miejscu niedozwolonym ponieważ w miejscu gdzie każdy może wyprzedzać to wówczas kierujący motorem staje się nie widoczny może to jest głupie ale uważam że coś w tym jest oczywiście nie mówie tu o typkach gdzie ładują przez miasto z przejściami dla pieszych po 150km/h ale akurat na tym przykładzie kierującego motorem to piratem na bank nie jest pozdrawiam
Odpowiedzsam jestem motocyklistą ale i kierowcą samochodu. W tym przypadku mam mieszane uczucia. Trzeba wziąć pod uwagę że kierowca auta który jest wyprzedzany w takich miejscach raczej nie spodziewa się tego że jest wyprzedzany więc też jest element pewnego zaskoczenia co może być w pewnych okoliczność czynnikiem sprzyjającym wypadkowi. Bardziej jednak głupie było to że motocyklista robiąc ten manewr przyśpieszał balanasując motocyklem gdzie nagromadziło się dużo piasku. Wiemy jak to jest po zimie. Wg mnie było spore ryzyko utraty przyczepności przy tym manewru a w konsekwencji nawet kolizji z tym autem. Wg mnie ten manewr nie był rozsądny. 10-20m dalej mógł to zrobić bez zbędnego ryzyka
Odpowiedz