Indian eFTR Hooligan 1.2. Amerykañska marka chce przenie¶æ sukces FTR na nowy segment?
FTR okazał się wielkim hitem Indiana głównie ze względu na fakt, że zrywał z wizerunkiem statecznego krążownika dla starszych panów na rzecz dynamicznego motocykla z doskonałym rodowodem wyścigowym w formule flat track.
Od premiery pierwszego FTRa w 2018 roku powstała cała rodzina, w której obecnie znajdują się cztery modele: FTR, FTR S, FTR Rally i FTR R Carbon. Ale to dla Indiana za mało i postanowił rozejrzeć się też w segmencie elektrycznych rowerów. Co ma do tego FTR?
Na pewno nazwę. eFTR Hooligan 1.2 to na razie limitowany rower elektryczny, który powstał na bazie modelu S2 od Super73 - kalifornijskiego producenta retro ebike’ów. Podobnie jak podstawowy model S2, Hooligan jest wyposażony w silnik w tylnej piaście o mocy 1,2 kW, a jego maksymalna prędkość przy wspomaganiu pedałowania wynosi 45 km/h na czterech poziomach mocy. Dostępny jest również tryb terenowy, który wykorzystuje szczytowe możliwości silnika zapewniając do 2000 W mocy przy prędkości do 45 km/h.
Akumulator umieszczono w imitacji zbiornika paliwa, który przeniesiono na dolny fragment wykonanej ze stopu aluminium ramy. Dokonano tego w celu lepszego wyważenia pojazdu. Bateria o pojemności 960 Wh ma zapewnić zasięg ponad 64 km zasięgu na jednym ładowaniu w trybie przepustnicy, lub do 120 km w trybie ekologicznym, czyli wspomaganym pedałowaniem.
Przeniesienie baterii pozwoliło na wydłużenie wyściełanego siedzenia wzdłuż ramy. Do tego Indian wyposażył motocykl w kierownicę w stylu motocyklowym z wyświetlaczem LCD, a jednobiegowa skrzynia biegów ma łańcuch w szlachetnym, złotym kolorze. Edycja specjalna waży 33 kg, może bezprzewodowo łączyć się z aplikacją mobilną i jest wyposażona w oświetlenie LED z przodu i z tyłu, a reflektor zyskał osłonę przeciwwiatrową inspirowaną FTR.
Motocykl dostał 20-calowe koła owinięte oponami Grzly o grubości 4,5 cala z przodu i 5 cali z tyłu, a zespół projektantów zrezygnował z błotników, aby nadać mu surowy, terenowy charakter. Indian dodał też zawieszenie upside-down, zaś siła hamowania pochodzi z hydraulicznych hamulców tarczowych Tektro.
Pomimo faktu, że eFTR Hooligan 1.2 znajduje się w segmencie elektrycznych rowerów, cechy konstrukcji i osiągi wpisują go raczej do grupy zasilanych prądem motorowerów. Indian eksperymentuje na nowych polach i to bez wątpienia dobrze. Szkoda tylko, że eFTR Hooligan 1.2 jest bardzo drogi. Amerykańska marka zamierza sprzedawać go w USA za 4 tys. dolarów. Jeśli "chuligan" dotrze do Polski, zapewne będzie jeszcze droższy…
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze