Ścigacz.pl

Równo 3 kilometry, to długość trasy, która od dziś (13.12) będzie stale pod kontrolą kamer OPP na Opolszczyźnie. Za dwa dni ruszy kolejny system w południowo-zachodniej części województwa łódzkiego.

Każdy system OPP to wydatek ok. 4 mln złotych, ale ta inwestycja bardzo szybko się zwraca. Przykładowo, system uruchomiony w tunelu na Zakopiance wygenerował w miesiąc 3 tys. mandatów. To oznacza 36 tysięcy mandatów w rok z zaledwie jednego, krótkiego odcinka drogi!

Innymi słowy, OPP będą rosły jak grzyby po deszczu, bo to się zwyczajnie opłaca, a przecież instalację kolejnych systemów uzasadnia szczytny cel ograniczenia wypadków i ofiar zdarzeń drogowych. Pierwszy z nowych OPP o długości 3 kilometrów został uruchomiony dzisiaj na drodze krajowej nr 416, między miejscowościami Kietlice i Kilisino.

W najbliższy piątek (15.12) szklane oczy OPP zaczną śledzić poczynania kierowców na drodze krajowej nr 74 między miejscowościami Biała Pierwsza a Biała Rządowa. W tym przypadku badanie prędkości pojazdów odbywa się na odcinku o długości 4 kilometrów.

O mandat będzie bez wątpienia bardzo łatwo, bo na tej trasie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. GITD motywuje wybór miejsca prośbami mieszkańców, którzy mają dość pojazdów jadących przez okoliczne miejscowości z nadmierną prędkością.

OPP są drogie, ale przewyższają skutecznością tradycyjne fotoradary. Jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę tych ostatnich w Polsce, średnio rejestrują 140 przypadków złamania przepisów drogowych na dwa miesiące. Tymczasem jeden OPP w tym samym czasie średnio generuje mandaty dla blisko 2 tys. kierowców.

W rzeczywistości OPP będą wkrótce jeszcze potężniejszą bronią dyscyplinującą kierowców. W 2022 roku systemy pozwoliły na ujawnienie i ukaranie wykroczeń 160 tys. zmotoryzowanych, czyli wystawiały dziennie ok. 440 mandatów. Ale pod okiem specjalnych kamer wciąż jest niewiele dróg. Już niedługo... Do końca 2024 roku zainstalowanych zostanie łącznie 39 nowych systemów OPP, co oznacza trzykrotny wzrost długości tras pod obserwacją kamer - w sumie 600 kilometrów. Innymi słowy, wpływy z mandatów będą rosły.