Czy Mistrz Polski w klasie Superstock 600 może mówić o udanym sezonie?
Andrzej Chmielewski to bez wątpienia jeden z najbardziej utalentowanych młodych zawodników w Polsce. Czy ten sezon mógł zaliczyć do udanych i czy wreszcie spełni się jego marzenie o startach w Mistrzostwach Europy STK 600, towarzyszących WSBK?
Ścigacz.pl: W tym roku obroniłeś tytuł Mistrza Polski w dosyć ekspresowym tempie, bo już w trakcie IV rundy WMMP. Jak oceniasz ten sezon? Czy było ciężko?
Andrzej Chmielewski: Jestem wraz z całym zespołem bardzo zadowolony z tego sezonu. Rzeczywiście udało sie obronić tytuł Mistrza Polski w klasie Superstock 600 bardzo wcześnie. Czy było ciężko? Na pewno na początku, ponieważ na pierwszy wyścig przyjechaliśmy bez żadnych treningów i przygotowań, dlatego, że bardzo późno pozyskaliśmy sponsora i tak naprawdę to ledwo zdążyliśmy zorganizować wszystko na pierwszą rundę. Wygrałem prawie wszystkie wyścigi rozegrane w tym roku, jestem bardzo zadowolony z motocykla oraz pracy całego zespołu. Wszystko poszło zgodnie z planem.
Ścigacz.pl: Podczas rozmów tuż po Wyścigu w Brnie powiedziałeś nam, że z wieloma zawodnikami, z obecnej czołówki, rywalizowałeś podczas startów w Mistrzostwach Europy w latach 2005-2006, zaś ze względu na Twoje starty w Polsce nie byłeś w stanie zrobić aż takiego kroku naprzód jak oni. Jak zatem oceniasz poziom naszych rodzimych zawodów?
Andrzej Chmielewski: No właśnie, wielu zawodników, z którymi ścigałem sie i często zwyciężałem w latach 2005-2006 w Mistrzostwach Europy dzisiaj jest na dużo wyższym poziomie niż ja. Gdy patrzę jak chłopcy, którzy byli wolniejsi ode mnie, dzisiaj wygrywają wyścigi w Mistrzostwach Europy, czy też dojeżdżają na wysokich pozycjach w Mistrzostwach Świata to bardzo żałuję, że ja musiałem przez dwa lata ścigać sie w Polsce. Na pewno kilku rzeczy sie nauczyłem. Może jeżdżę trochę szybciej, ale jeśli chodzi o ostrą walkę na torze to mam świadomość, że przez te dwa lata cofnąłem sie do tyłu i to sporo. W momencie, kiedy Ci, z którymi ścigałem się wcześniej w ME zrobili ogromne postępy. Ja chcę jeździć i wygrywać z najlepszymi. Dlatego robię wszystko, żeby jak najwięcej jeździć za granicą. W Mistrzostwach Polski jest wielu szybkich zawodników, lecz żeby sie rozwijać i robić postępy trzeba wyjechać i jeździć za granicą. Najlepsze jest to, że wyścigi w Polsce z roku na rok wyglądają coraz lepiej i, że wszyscy jeżdżą szybciej - jest postęp. Lecz trzeba jeszcze dużo czasu, aby WMMP zrównało sie z innymi krajowymi mistrzostwami.
Ścigacz.pl: Czy masz już plany na przyszły sezon, czy możemy liczyć na polski akcent w Mistrzostwach Europy rozgrywanych przy WSBK? Jeżeli tak, do jakiej klasy się przymierzasz, ponownie 600-tki?
Andrzej Chmielewski: Właśnie tam bardzo chciałbym wystartować w przyszłym roku. Chociaż nie ukrywam, że od zawsze moim marzeniem są starty w GrandPrix, to mam nadzieję, że po dwóch latach przerwy uda mi sie wreszcie wrócić do prawdziwych wyścigów i pojadę w całym cyklu Mistrzostw Europy STK 600 towarzyszącym WSBK. Prowadzimy już rozmowy z moim tegorocznym sponsorem, firmą OTOMOTO.PL na temat przyszłorocznych startów. Jeżeli uda mi sie tam wrócić to zrobię wszystko, aby udowodnić, że potrafię szybko jeździć i dam z siebie wszytko.
Ścigacz.pl: Od kiedy przymierzałeś się do startów w międzynarodowych zawodach i co było dotychczas największą przeszkodą w osiągnięciu tego celu?
Andrzej Chmielewski: Od zawsze chciałem ścigać sie z najlepszymi za granicą, tylko w taki sposób można sie uczyć i rozwijać. Od zawsze największym problemem w realizacji tego celu był brak sponsora. Niestety w Polsce wyścigi motocyklowe nie są jeszcze tak popularne jak w innych krajach i stąd ten problem.
Ścigacz.pl: Co z Twoimi planami na resztę sezonu 2008?
Andrzej Chmielewski: Planujemy start w ostatniej rundzie Mistrzostw Polski w Poznaniu, następnie oczywiście Mistrzostwa Europy, które odbędą się na torze w Poznaniu już we wrześniu. Zamierzam również wystartować z dziką kartą w Mistrzostwach Europy STK 600, towarzyszących WSBK podczas rundy w październiku we Francuskim Magny Cours.
Ścigacz.pl: Komu chciałbyś podziękować, kto Ciebie wspierał przez ostatni rok?
Andrzej Chmielewski: Chciałbym podziękować OTOMOTO.PL - firmie, która umożliwiła mi starty w tym roku. Mojemu managerowi Michałowi Pernachowi, całemu zespołowi, który ciężko pracował na tegoroczny sukces, rodzinie, kibicom i wszystkim, którzy mnie wspierają w tym sezonie.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze