Ścigacz.pl

Czechosłowacki producent motocykli Böhmerland rozpoczął produkcję motocykli w 1924 roku. Fabrykę zamknięto podczas II wojny światowej, ale ocalałe modele są łatwo rozpoznawalne dzięki charakterystycznym projektom czeskiego inżyniera Albina Leibischa. Teraz powrócą.

Sercem wielu Böhmerlandów był jednocylindrowy silnik o pojemności 600 cm3. Dużo modeli miało również odlewane aluminiowe koła, co jest o tyle ciekawe, że miało miejsce na długo przed tym, jak branża przyjęła tę technologię w latach 70. ubiegłego wieku.

Jakby tych unikalnych cech było mało, Böhmerland oferował swoją linię w konfiguracji dwuosobowej Sport, trzyosobowej Touren oraz czteromiejscowej Langtouren. Rozbudowane wersje proporcjonalnie wydłużały motocykle, a model Langtouren ustanowił rekord najdłuższego rozstawu osi wśród wszystkich produkowanych motocykli. Parametr ten wynosił aż 320 cm.

Podczas gdy dwukołowe limuzyny Böhmerland są z pewnością nieodrodnymi dziećmi swoich czasów, przebrzmiała chwała marki nie powstrzymała czeskiego przedsiębiorcy Petera Knoblocha przed ożywieniem marki Böhmerland w 2019 roku. Doświadczenie Knoblocha jako dyrektora firmy Tiskarna — specjalizującej się w druku 3D, może wydawać się niedopasowane do funkcji lidera projektu, ale tylko pozornie. Pamiętajmy, że współczesny rynek motocyklowy może zaadoptować projekty sprzed II wojny światowej, a Knobloch uważa, że jest w stanie zachować jak najwięcej DNA oryginalnego Böhmerlanda i połączyć je z koncepcją Böhmerland 21.

Podobnie jak jego poprzednicy sprzed dekad, custom cruiser jest wyposażony w silnik o pojemności 600 cm3. Jednakże chłodzenie wodą i doładowanie sprawiają, że duży singiel osiąga moc 46,9 KM i moment obrotowy 59,9 Nm. Silnik o pojemności 600 cm3 jest umieszczony w ramie typu loop, która nawiązuje do oryginalnych Böhmerlandów, ale mocowanie tylnej osi działa jak skrócony wahacz.

Przy masie 154 kilogramów współczesny model 21 waży znacznie mniej niż jego konkurenci. Knobloch zmniejszył również rozstaw osi do 159 cm, co stanowi mniej niż połowę długości rozstawu osi Langtourena. Wreszcie, Böhmerland 21 będzie posiadał repliki odlewanych, aluminiowych kół i czerwono-żółty schemat malowania, który można znaleźć w oryginalnych motocyklach.

Wskrzeszona fabryka rozpocznie produkcję Böhmerland 21 już w obecnym roku. Pierwsza ma być limitowana seria składająca się z jedynie dziesięciu egzemplarzy. Oczywiście elitarność modelu i niewielka liczba sztuk przeznaczona na sprzedaż winduje cenę. Aby stać się właściciel Böhmerland 21, trzeba będzie zapłacić 58 tys. euro, czyli około 273 tys. zł.

Co ciekawe, Knobloch zademonstrował również model Böhmerland 21 z elektrycznym układem napędowym, który w przyszłości może trafić do produkcji. Prawdopodobnie w najbliższych latach usłyszymy więcej o tej czeskiej marce, natomiast jeśli chcielibyście dowiedzieć się o niej więcej już teraz, warto sięgnąć po nasz ciekawy artykuł o tej marcie, autorstwa Tomka Szczerbickiego.