Ścigacz.pl

Markę Leatt kojarzę od wielu lat z ochraniaczami, przede wszystkim z ochraniaczami szyjnego odcinka kręgosłupa. Z obuwiem tej marki nie miałem wcześniej kontaktu, przez co z tym większym zaciekawieniem sięgnąłem po model 5.5 FlexLock Enduro z serii Jonny Walker, stanowiący propozycję dla miłośników enduro. Jak obuwie to spisało się w trakcie blisko rocznego testu?

Po co to komu?

Najpierw naszkicuję wam kontekst mojego użytkowania butów w terenie. Nie jeżdżę hard enduro, jeżdżę raczej ciężkimi motocyklami terenowymi, czymś coś określa się jako Adventure. To oznacza że moje użytkownie tego obuwia sprowadzało się do testów redakcyjnych nowości w segmencie Adventure, ale również codziennej orki w szkole offroadowej Proenduro.pl. W takim sposobie użytkowania but nie jest poddany ekstremalnie mocnemu obciążeniu, nie jest też obijany o kamienie i gałęzie na próbach enduro, ale za to jest na nogach przez długie godziny, ponieważ zakłada się go wcześnie rano i zdejmuje późnym popołudniem. Jak w takim użytkowaniu wypada ten model?

Technologia LEATT 5.5 FlexLock Enduro

Moje wcześniejsze buty do jazdy w terenie wyposażone były w systemy zawiasowe chroniące kostkę. W 5.5 FlexLock takiego systemu nie ma. Producent z RPA przekonuje natomiast, że jego propozycją jest innowacyjna technologia stabilizacji stawu skokowego FlexLock, która redukuje siły oddziałujące na kostkę o 37%, a na kolano o 35% poprzez blokadę ruchu kostki przy nadmiernym zgięciu, tym samym dbającą o bezpieczeństwo motocyklisty. Co ważne Leatt na każdym kroku podkreśla również oferowany komfort i kontrolę. Z mojego doświadczenia wiem, że godzenie bezpieczeństwa z komfortem to czasem karkołomna sprawa, ale 5.5 FlexLock dowozi obietnicę, gdy tylko bliżej się z nim poznacie.

Bezpieczeństwo

Jedyne co mogę powiedzieć w temacie bezpieczeństwa, to że nie zabolała mnie ani razu noga chroniona przez te buty, o jakiejkolwiek kontuzji nawet nie wspominając. Kilka mocniejszych strzałów w podeszwę od kamieni, jakieś konkretniejsze uderzenia o gałęzie, kilka przypadków z nogą uwięzioną pod ciężkim motocyklem i... nic. Aby odnieść temat bezpieczeństwa do innych butów musiałbym w identycznych sytuacjach znaleźć się w innym obuwiu, co oczywiście jest niemożliwe. Niezależnie od tego poziom bezpieczeństwa oferowany przez produkt oceniam wysoko.

Komfort

To zdecydowanie mocny punkt tego modelu. W sumie to nie miałem jeszcze wygodniejszych butów. Można mieć je na nogach przez cały dzień i stopy nie błagają o litość. Wyściółka jest na tyle sztywna, że daje dobre oparcie stopie, a jednocześnie na tyle miękka, ze nie dochodzi do uciskania okolic kostki, czy kości śródstopia. Buty zawierają system wentylacji, przez co nawet w ciepłe dni stopa się nadmiernie nie poci. Duże zaskoczenie i to na duży plus. But długo wytrzymuje zamoczenia. Producent nie obiecuje wodoodporności, ale trzeba przyznać, że należy pochodzić trochę w strumieniu, aby do wnętrza zaczęła powoli wnikać woda.

System stabilizacji kostki ułatwia również chodzenie. W butach można relatywnie wygodnie się przemieszczać, co w przypadku pracy szkoleniowej, gdzie się więcej chodzi, niż jeździ jest zaletą nie do przecenienia. Jednocześnie twarda podeszwa zapewnia prawidłowe wsparcie stopy podczas jazdy na stojąco.

Ergonomia

Komfort komfortem, a łatwość zakładania i regulacji to zupełnie osobny temat. I tutaj kolejna miła niespodzianka. Buty łatwo się zakłada i zdejmuje. Sprawnie i szybko wyregulujecie również klamry. But ma niski profil, przez co łatwo operuje się dźwignią zmiany biegów. W przypadku tego typu butów daje o sobie znać spora masa, wynosząca ponad 2,2 kg na but, ale jest to wynik porównywalny z topową konkurencją. Znów wrócę do mojego typu użytkowania, gdzie te kilogramy są mało odczuwalne gdy się jeździ, ale mocno odczuwalne, gdy przede wszystkim chodzi się po placu szkoleniowym…

Trwałość

Tutaj znów muszę odnieść się z uznaniem dla butów Leatt. Po blisko rocznej, dosyć intensywnej eksploatacji jedynym elementem zdradzającym zwykłe ślady zużycia jest podeszwa, z której starła się perforacja poprawiająca trzymanie na podnóżku. Nic niezwykłego. Poza tym nic się nie zepsuło, ani nie zdradza objawów nadmiernego zużycia. Klamry są w idealnym stanie, cholewki trzymają się świetnie, wnętrze buta i wyściółka wyglądają tak, jak gdyby użytkowanie tego produktu rozpoczęło się w ubiegłym miesiącu. Podobnie wyglądają rzepy, napisy i elementy ozdobne.

Podsumowanie

Buty Leatt 5.5 FlexLock Enduro zaprezentowały się w naszej redakcji, jako produkt najwyższej jakości, trwały, bezpieczny i wygodny. Przy moim konkretnym typie użytkowania na plan pierwszy wychodzi przede wszystkim komfort i trwałość. Dobra robota Leatt!