Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Rocket to jest prawdziwy motocykl, nie azjatyckie 600-bzyki. Gdyby wypaść nim na street race, to żaden ścigacz nie miałby szans, no chyba że hayabusa. Byłem kiedyś na zlocie, gdzie maniacy prędkości popisywali się swoimi ścigami. Był też starszy gostek na Rockecie. Chciał pokazać, kto rządzi, więc stanął z nimi do wyścigu na pasie startowym. Ruszył, rozpędził się do dwustu piętnastu km/h i wygrał wyścig sześć sekund przed suzuki gsxr1000. Potem okazało się, że ruszył z dwójki, potem wrzucił czwórkę i piątkę. SZOK.