Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Ja chciałbym zwrócić się do redakcji Ścigacz.pl z wielką prośbą.
Na torze w Lublinie byliście zapewne nie raz, przy okazji różnych imprez, wiecie więc jak wspaniałym jest on miejscem, szczególnie na stawianie pierwszych kroków w motocyklowym rzemiośle jak i dalsze doskonalenie swoich umiejętności jeździeckich. W artykule jest napisane, że zarządca zapewnia walkę o obiekt. Niestety, fakty są zupełnie inne. PZMot (zarządca) ma nas, motocyklistów, delikatnie mówiąc w nosie i wraz z Urzędem Miasta kombinują jak przeprowadzić zamknięcie, żeby potem smrodu nie było. Obecnie z tego co się orientuje Miasto podnosi kwotę za wynajem toru na rok (np. na potrzeby moto-sekcji) CZTEROKROTNIE, czyli już nie 30-kilka tysięcy a ponad 120! Później oczywiście jedna strona powie, że nie mogli sobie pozwolić na takie wydatki, a druga, że to decyzja niezależna.
Stąd zwracam się do Was, Panowie redaktorzy, z gorącą prośbą. Przyjedźcie tutaj, napiszcie kilka artykułów, zróbcie "dziennikarski wywiad", rozgłoście tą sprawę. Szkoda tak wspaniałego toru, aby miał na jego miejscu powstać kolejny supermarket.
Gorąco pozdrawiam!
Ja chciałbym zwrócić się do redakcji Ścigacz.pl z wielką prośbą. Na torze w Lublinie byliście zapewne nie raz, przy okazji różnych imprez, wiecie więc jak wspaniałym jest on miejscem, szczególnie na stawianie pierwszych kroków w motocyklowym rzemiośle jak i dalsze doskonalenie swoich umiejętności jeździeckich. W artykule jest napisane, że zarządca zapewnia walkę o obiekt. Niestety, fakty są zupełnie inne. PZMot (zarządca) ma nas, motocyklistów, delikatnie mówiąc w nosie i wraz z Urzędem Miasta kombinują jak przeprowadzić zamknięcie, żeby potem smrodu nie było. Obecnie z tego co się orientuje Miasto podnosi kwotę za wynajem toru na rok (np. na potrzeby moto-sekcji) CZTEROKROTNIE, czyli już nie 30-kilka tysięcy a ponad 120! Później oczywiście jedna strona powie, że nie mogli sobie pozwolić na takie wydatki, a druga, że to decyzja niezależna. Stąd zwracam się do Was, Panowie redaktorzy, z gorącą prośbą. Przyjedźcie tutaj, napiszcie kilka artykułów, zróbcie "dziennikarski wywiad", rozgłoście tą sprawę. Szkoda tak wspaniałego toru, aby miał na jego miejscu powstać kolejny supermarket. Gorąco pozdrawiam!