Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Witam Panów, mam następujący problem. Moja Suzi :) GSX 600F '94 sprawiła mi już ten sam problem 4x tj przy prędkości około (zawsze podobnie) 160km/h spadają obroty do zera ale odruchowo wciskam sprzęgło co by nie hamować skrzynią i wtedy następuje najmniej przyjemny moment tzn strzał z tłumików i obroty rosna do tej wartosci jakie były wcześniej. Muszę tu zaznaczyć, że nie wynika to z tego iz np przeciągam moto na np 4 biegu zawsze dzieje się to na 6-ce. Znajomy stwierdził, że najwyraźniej jest to jakaś blokada. CO jednak jest niemożliwe bo jechałem w zeszłym sezonie co prawda ale 200km/h (nie kocham się w wielkich prędkościach i rzadko gdzieś dalej na ładną trase wypadam). Dziś jednak Suzi przeszła samą siebie gdyż zrobiła to samo na ładnym odcinku drogi i zdenerwowany postanowiłem jeszcze raz przejechać obwodnice jak najszybciej i co? znów około 160km/h obroty spadły i zaświeciła się kontrolka oleju (WTF?) a ze moto chodzi pięknie to przy tym szumie w kasku nie zauważyłem ze moto zgaslo!! (wcześniej obroty po chwili wracały) i tak sie doturlalem na sprzegle (bo nie moglem znaleźć luzu) to zjazdu na pobocze i próbuję odpalić. A moto nic! ja na starter a on milczy - motocykl troche sie juz zagrzał ale bez przesady luzu tez za ch** pana nie idzie znaleźć wiec telefon do ojca ze musi transporterem przyjechac bo bez luzu nawet holowanie nie wyjdzie (chyba ze na sprzegle) Ale mowie ze oddzwonie za moment i czekam 5 min emocje opadly i Suzi strzał i wszystko gitara :D tyle ze gdyby nie zgasła nadal bym ignorowal te strzały w tłumikach i spadki obrotow i dopisywal kolejne teorie typu stare paliwo po zimie itd wiec jak juz zgasla to myśle zapytam a nóż jakiś Mistrz mi pomoże - może :D to blachostka. P.S dodam, że rzadko jeżdzę te 160km/h ale sama mysl ze nie mogl bym jezdzic szybciej nawet gdy tego nie robie jest denerwująca . Choć to nie jest tak ze coś wysiadko i juz 4x pod rząd sie to stało bo jak mówiłem zdarzało się jeździć raz czy dawa ale jednak szybciej. A i stan moto ogólnie nie jest jakiś niepwny bo (choc ja sie nie znam) to więksi znawcy z długim starzem motocyklistow mówią mi że wychaczyłem igiełkę jak na ten rok - zreszta jeden taki ZNAWCA ją ze mna wybierał więc nie mogło być inaczej : ) a teraz nikt ze starszych znajomych nie wie gdyz to dziwna sprawa . Sory za długośc posta ale myślę, że im więcej informacji tym łatwiej o diagnozę i z góry dzięki za każdą opinię na ten temat...