Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Towarzyszu Kenlee, za drogi w Polsce płacą wszyscy zmotoryzowani (i nie tylko). Powinni więc z nich bez strachu korzystać wszyscy, a przynajmniej większość - a nie tylko d*bile łamiący przepisy. Brak donosów i kapusiów i już mamy Dziki Zachód gdzie kilku wybranych kowbojów czyli mniej jak 1% społeczeństwa (nie mylić z politykami) szaleje za pieniądze całej reszty czyli ponad 99%. Rozumiem, towarzyszu Kenlee, że koń już osiodłany, a zawołanie "ihaa!" padło? A jak chce się szaleć, to dać się wybrać do Sejmu i otrzymać mandat poselski, co w tym trudnego? A jak mandatu nie ma, to na tor. I wiśta.