Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Sam jeżdżę motocyklem i samochodem ale jak czytam wypowiedzi że motocyklem zabił się tylko przez to ze samochód zawinił to mnie to wku*****. Ja nie staje po żadnej stronie bo każdy wypadek jest inny. Kierowca zmienił pas bo nie widział nikogo a motocyklista jechał szybko i niestety doszło do wypadku. Nie jestem święty bo nie jeżdżę przepisowo ale też bez przesady jak widzę w zabudowanym jak jadą 160 km /h. A druga kwestia to wiek i doświadczenie kierowcy czy motocykla czy samochodu jeżeli 18 latek co zdał prawko kupi sobie motocykl 600 w papierach zablokuje tylko moc i jeździ na legalu po zakopiańska czy innych drogach po 190-210 km/h to panuje nad motocyklem i może przewidzieć co się może stać i nie spanikuje to bzdura(nie mówię tu o motocyklistach takich jakim był Malina co od małego zamiast roweru to motocyklem bo takich to na palcach można policzyć.) Dopóki ktoś nie doświadczyć na własnym przykładzie że samochód czy motocykl może oderwać się od asfaltu to tego nie zrozumie. Takie jest moje zdanie wielu się z tym nie zgodzi pewnie ale nie będę z tego powodu płakał. A dla wszystkich motocyklistów i innych kierowców uważajcie i przyczepności życzę.