Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Z jednej strony zabawna sytuacja, ze taki maly psiak smiga na uutostradzie, miedzy gaszczem aut i nikt nie moze go skutecznie zlapac. Brawo dla motocyklisty za fatyge i probe pomocy zwierzeciu, choc ten maly skubaniec skutecznie sie przed tym "bronil". Plusem tez jest to, ze kierowcy tez odpowiednio regagowali na ta cala niecodzienna sytuacje i zdejmowali noge z gazu. U nas pewnie nikt by sie tym nie przejmowal co sie stanie z psem, no bo przeciez to autostrada wiec "mozna" zapier...lac ile kto moze. Tak na marginesie, to fakt "djuczek" zajebiaszczy. Austriacy potrafia robic dobre motocykle.