Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Mam oba... Arai RX-7 Corsair w malowaniu Sete Gibernau i Shoei X-Spirit II Kiyonari2. Są różne gusta i guściki, a o tym się nie dyskutuje. To co jednemu odpowiada, drugiemu nie musi się podobać. Moja opinia jest następująca. Arai jest o wiele bardziej i lepiej wentylowany. Jadąc 100-120 z wentylacją otwartą w 100% jest przyjemny przeciąg, a przy większej prędkości to aż oczy łzawią :) Natomiast w Shoei pomimo słabszej wentylacji, przy jeździe "po mieście" jest cisza, ale "poza miastem" jest wiele głośniej. Jeżdżę nakedem i w Shoei powyżej 140 słychać tylko ogromny i uciążliwy szum, nawet z zastosowaniem oryginalnych zaślepek akustycznych dopasowanych do X-Spirita. W RX-7 podobny poziom hałasu zaobserwowałem dopiero powyżej 170, ale... do 210 nadal było słychać silnik! Co do widoczności, w Shoei jest trochę lepiej. Krawędź pinlocka jest praktycznie nie widoczna, a kąt widzenia większy - polecam pinlocka ProtecTint. Skorupa Arai jest twardsza i dzięki nie wystającym krawędziom z tyłu, jest mniej podatny na odpryski od uderzenia drugim kaskiem, podczas jazdy we dwoje. Oczywiście dobór kasku zależy od indywidualnych potrzeb, kaprysu, portfela, i przede wszystkim od własnej wyceny wartości swojej głowy. Uważam, że oba kaski są warte swojej ceny, a malowania... to sprawa indywidualna.