Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Parę lat temu szanowny jegomość Lech Potyński na łamach świata motocykli gościł tego palanta chirurga czy jak mu tam. Napisalem maila do pana redaktora nie widział nic niestosownego w goszczeniu na swoich łamach tej kreatury. A co ten gość wygadywał ,opad szczeny. Takie oto bezrefleksyjne są motocyklowe środowiska, byle tylko ktoś zapyrka i już bratem jest a jak kielbaskę postawi to bóstwo. Dla odmiany chwile temu wszyscy piorunki poprzyklejali i następny jegomość Simpson uważal że to oczywiste dla śrowiska motocyklowego.