tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Powiedzieli po V rundzie WMMP
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Powiedzieli po V rundzie WMMP

Autor: Łukasz Świderek 2009.09.03, 11:34 8 Drukuj

Rozmawiamy z zawodnikami V rundy WMMP, która w ubiegły weekend odbyła się w Poznaniu

Kenny Foray, Superstock 600, Mistrz Polski 2009:

Jestem bardzo zadowolony z tego weekendu. Wszystko poszło bardzo dobrze. W kwalifikacjach Marek zrobił fantastyczny wynik, ale w sobotnim wyścigu chciałem bezwzględnie wygrać, przypieczętować tytuł i to się udało. W drugim wyścigu miałem problemy z oponą, ponieważ zużyła się ona bardzo szybko i nie mogłem przyspieszać na wyjściach z zakrętów. Jednak gratulacje dla Marka, jechał naprawdę wspaniale. Ja jestem szczęśliwy z tytułu Mistrza Polski, chciałbym podziękować całej ekipie Suzuki Grandys Duo, Łukaszowi, mechanikom, Suzuki, Dunlop i wszystkim moim sponsorom.

Bartek Wiczyński, Superstock 1000:

Weekend wyścigowy w Poznaniu był dla mnie dosyć udany. Poprawiłem swoje czasy na kwalifikacjach, a później podczas wyścigu. Bardzo chciałbym podziękować swoim znajomym, którzy przyjechali do mnie specjalnie na wyścig. Stworzyli bardzo fajną atmosferę, było super. Wyścig dla mnie rozpoczął się całkiem dobrze, przez pierwsze okrążenia jechałem na piątej pozycji ogólnie i trzeciej w Superstock 1000. Na trzecim kółku przewrócił się znakomicie jadący tego dnia Waluś i awansowałem o jedno miejsce. Po chwili wyprzedziłem Kena Jensena, ale niestety na dużej patelni dostałem uślizgu przedniego koła i o mało, co się nie przewróciłem. Wtedy już zupełnie odpuściłem, chcąc utrzymać drugie miejsce w swojej klasie. Chciałbym pogratulować Gwenowi i Andemu znakomitej jazdy. Byli bezkonkurencyjni i poza moim zasięgiem. Gratulacje również dla Marcina Walkowiaka, który po prostu szalał na torze i zdążył mimo upadku dojechać jeszcze na trzecim miejscu. Gratulacje również dla Irka Sikory, który wreszcie odnalazł się na torze i przypomniał sobie, jak jeździł wcześnie. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na następnej rundzie

Artur Wielebski, Rookie 600:

Do minionej rundy, przygotowałem się dużo lepiej niż do poprzednich, ponieważ moi konkurenci zrobili duży postęp, a ja nie chciałem być gorszy. Czwartkowe treningi pojechałem zupełnie na luzie, w pełni zrelaksowany, natomiast w piątkowej i sobotniej kwalifikacji dałem z siebie wszystko. No i zdobyłem pierwszy rząd, a nawet drugą pozycję. Optymistycznie nastawiony, po wyjątkowo dobrych dla mnie kwalifikacjach wyjechałem do wyścigu. Niestety, elektronika w moim motocyklu znów zaczęła szwankować i to znów na kółku rozgrzewkowym (bardzo dziwny zbieg okoliczności - hahaha!). Cóż, po prostu o tym nie myślałem i skupiłem się na wyścigu. Po starcie, który nie do końca był udanym (dwukrotnie motocykl stanął mi na tylnym kole), byłem pierwszy, ale już pod koniec
pierwszego okrążenia Piotr wyprzedził mnie. Skupiłem się na gonitwie za nim i na utrzymaniu bezpiecznej przewagi nad trzecim zawodnikiem. Niestety nie dogoniłem już Piotra, a szkoda, bo niewiele brakowało. Bardzo cieszę się z drugiego miejsca i z czasów, jakie osiągam. Jestem optymistycznie nastawiony przed następną rundą, wiem, że mogę walczyć o zwycięstwo.

Adam Badziak, Superstock 1000:

Jestem wreszcie zadowolony z ustawień motocykla i z tego, jak mi się jechało w wyścigu. Szesnaście kółek przejechałem szybciej o ponad dwadzieścia sekund niż poprzedni wyścig na tym samym dystansie. Robiłem bardzo równe czasy okrążeń. Najwolniejsze moje kółko wyścigu było zaledwie o 0.8 sekundy gorsze od najszybszego. Świadczy to o dobrej koncentracji i prawie idealnej powtarzalności pokonywania zakrętów toru Poznań. Mimo, że wynik nie był taki, jakiego bym oczekiwał, jeżeli dołożę więcej zadziorności to następny wyścig może być jeszcze lepszy

Andy Meklau, Superbike:

Mój pierwszy pobyt w Polsce bardzo mi się podobał. Atmosfera jest świetna, zespół przyjął mnie bardzo dobrze i panuje tu rodzinna atmosfera. Tor też jest bardzo fajny. Na początku nie wiedziałem, czego się spodziewać, ale później okazało się, że mam dwa rekordy toru. Na następną rundę przygotuję się jeszcze lepiej i chcę powalczyć o tytuł w Polsce. Może uda się jeszcze poprawić rekord toru. W wyścigu na początku jechałem trzeci, ale jak opony osiągnęły odpowiednią temperaturę wyszedłem na prowadzenie. Ciągle czułem na plecach oddech Gwena i wiedziałem, że zrobi wszystko, żeby wygrać ten wyścig. Ja od połowy dystansu miałem problemy z przyczepnością i gdy Giabbani mnie wyprzedził nie chciałem już ryzykować. Najważniejsze były punkty w klasie Superbike i cieszę się, że jestem już trzeci. Do zobaczenia na następnym wyścigu.

Piotr Betlej, Rookie 1000:

Już w czwartek było jasne, że piąta runda WMMP będzie bardzo interesująca i zacięta. Gdy Tomek Wilczyński „rozmienił" 1:40, wiedziałem, że wyścig nie będzie nudny i kibice tym razem nie będą narzekać na brak emocji. Wtedy jeszcze sam nie wiedziałem, że emocji będzie aż tak dużo i, że nie będę raczej miło wspominał tego wyścigu. W niedzielę byłem lekko zdenerwowany, bo choć czasy osiągane przeze mnie w kwalifikacjach były zadawalające, to brak było im powtarzalności. W wyścigu było już dużo lepiej. Zacięta walka z Tomkiem bardzo mi się podobała i myślę, że kibicom też. Niestety mój rywal lekko przeholował na lewym „pod dębami" i dwa metry przede mną zaliczył efektownego dzwona. Na całe szczęście nie wjechałem w niego i tylko na chwile opuściłem asfalt. Miałem wtedy pięć sekund przewagi nad konkurencją, co na dwa kółka przed metą pozwoliło mi odpuścić z gazu. I tu zaczyna się ta gorsza część historii. W amoku walki i z braku wystarczającego doświadczenia w ściganiu, gdy ujrzałem białą flagę i samochód bezpieczeństwa „pod dębami" zasugerowałem się, że wyścig został przerwany. Gdy wyprzedzili mnie Górka i Rajek uświadomiłem sobie mój błąd. Dogoniłem ich na „małej patelni", gdzie popełniłem mój drugi błąd, który skończył się glebą. Piąta pozycja, którą finalnie uzyskałem to nie aż tak źle, ale niestety stan mojego barku to już lekka tragedia. Wstępne diagnozy mówią o rozerwaniu torebki stawowej i zerwaniu wiązadeł stawu barkowego. Sezon 2009 już się dla mnie zakończył.

Natalia Florek, CBR125R Cup:

Przedostatnia runda za nami. W klasie CBR125R w przeciwieństwie do mocy, emocji nie brakowało. Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę większość zawodników jechała jedną grupą, ciężko było z niej wyjść. W sobotę upadek Wojciecha Wróbla na wyjściu ze "Sławiniaka" zmusił mnie do ominięcia go żwirem, przez co straciłam kilka sekund. Mimo to udało się wrócić do czołówki. W niedzielę pierwsza szóstka zawodników jechała równym tempem i do końca wyścigu niemal, co zakręt zmieniał się prowadzący. W pucharze CBR125R umiejętności są ważne, ale równie istotny jest tunel aerodynamiczny. Osoba, która prowadzi niekoniecznie wygrywa wyścig. Podsumowując ostatnią rundę jestem zadowolona z walki na torze i mam nadzieję, że następna będzie podobna lub lepsza. W klasyfikacji generalnej jestem na czwartej pozycji, liczę, że uda mi się zdobyć trzecie miejsce na koniec sezonu.

Gwen Giabbani, Superstock 1000:

To był wspaniały weekend. Bardzo chciałem wygrać z Andym w wyścigu i się udało. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy! Wiem, że ryzykowałem przewagę w klasie Superstock 1000 i, że Jacek prawie dostał ataku serca oglądając nasz wyścig, ale dla mnie rywalizacja jest najważniejsza. Już na początku sezonu moim celem było wygrać Formułę X-treme, bo to prawdziwa rywalizacja i wyzwanie, gdy walczy się z mocniejszymi maszynami. W następnej rundzie też będę chciał wygrać wszystko, a na razie jadę na Mistrzostwa Francji do Le Mans i przypieczętować tytuł Mistrza Świata Endurance na Bol d'Or.

Janusz Oskaldowicz, Superbike:

Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze. W kwalifikacjach wszystko szło dobrze, a w wyścigu od szóstego kółka ręce mnie tak bolały, że myślałem, że spadnę z tego motocykla. Kompletnie tego nie rozumiem, przez całą karierę treningi mi mogły się nie udawać, ale w wyścigu zawsze się mobilizowałem. Teraz jadę na Alpe Adria na Węgry, żeby udowodnić sobie, że umiem jeszcze jeździć.

Mariusz Łowicki, Suzuki GSX-R Cup:

Zgodnie z oczekiwaniami sprzed rundy mój udział w zawodach przebiegał pod znakiem znacznie większego luzu. Co prawda w czwartek i piątek nieco doskwierał upał skutkujący gotującym się silnikiem i ciągłymi regulacjami zawieszenia, ale już w kwalifikacjach udało mi się urwać sekundę w zestawieniu z poprzednią rundą. W pierwszym wyścigu zrealizowałem kolejny ze swoich małych celów na ten sezon dojeżdżając w pierwszej dziesiątce w klasie. W drugim natomiast, mimo, iż przyjechałem na dalszej pozycji znów zrobiłem niezły czas. Korzystając z zaproszenia Łukasza Bończaka, promotora pucharu Hondy CBR125R wystartowałem także i w tym wyścigu. Niestety awaria systemu zmiany biegów pozostawiła mnie już po połowie pierwszego okrążenia wyłącznie z piątym biegiem, co musiało skończyć się bardzo dużą stratą do reszty zawodników. Tutaj jednak chciałbym dokonać rewanżu na kolejnej rundzie. Ogólnie zawody oceniam bardzo pozytywnie, choć zmniejszająca się z rundy na rundę liczba zawodników jest wyraźnym sygnałem, iż trudy wyścigów zaczynają coraz mocniej doskwierać budżetom, zdrowiu i sprzętowi.

Robert Michalczewski, Superbike:

Do Poznania dotarłem już w środę i od samego przyjazdu moja motywacja była kiepska. Motocykl, na którym miałem jechać był bardzo daleki osiągami od tego, który rozbiłem na poprzedniej rundzie, więc zdawałem sobie sprawę, że rekordów na nim to na pewno nie zrobię. Zapowiadany przyjazd wielkich gwiazd tego sportu, co prawda spełnił się tylko po części, ale taki Meklau był wystarczającym masakratorem ambicji na osiąganie wysokich miejsc przez naszych rodzimych zawodników. Trzeba przyznać szczerze, że nasz poziom też podniósł się, bo wszyscy startujący w kwalifikacjach jeździli poniżej 1:40 co jeszcze nie tak dawno starczało na zdobycie tytułu Mistrza Polski, a niestety teraz daje ostatnią pozycję. Ja, co prawda pojechałem 1:38, ale to był wynik  przedostatniej czwartej linii i wiadomym było, iż moja walka ograniczona będzie tylko do zawodników z linii, co najwyżej trzech, ponieważ reszta była i będzie poza zasięgiem. Start wyszedł całkiem nieźle, ale po hamowaniu do pierwszego zakrętu oddałem swoją pozycję i przez cały wyścig  nadrabiałem. Skłamałbym mówiąc, że nic się nie działo. Stoczyłem fajną walkę z Mariuszem Grandysem korzystającym z najnowszego sprzętu jaki można mieć, z najlepszych instruktorów (najszybsi zawodnicy zagraniczni przyjechali na zaproszenie jego teamu), z ludzi pracujących w fabryce zawieszeń, którzy to nocami ustawiali mu optymalne nastawy i w ogóle wszystko Naj. Niestety dla niego, musiał powąchać dym z mojej wysłużonej Yamahy, a na dodatek przełknąć jeszcze porażkę zafundowaną przez Adasia Kropiwnickiego, który jechał rewelacyjnie przynosząc kolejne punkty dla swojego teamu.

Nasz team niestety nie wystartował w pełnym składzie, Piotrek Stachowiak przyjechał z wysoką temperaturą i zdychając jakby miał za chwilę wypluć płuca został odesłany do domu. Taki stan zdrowia nie pozwalał mu na ściganie i zagrażał jemu i innym zawodnikom. Mam nadzieję, że te trzy tygodnie pozwolą mu wrócić do zdrowia i walczyć o pierwsze miejsce dla naszego teamu. Po raz kolejny na wysokości zadania stanął Bartek Wiczyński chluba naszego zespołu! Co prawda jego rywal o tytuł wicemistrza, Marcin Walkowiak wykręcił szybsze czasy w kwalifikacjach jak też w wyścigu, ale liczy się to kto pierwszy minie metę, a to uczynił właśnie Bartek. Powiększył swoją przewagę do osiemnastu punktów! Wierzę mocno, że podczas następnej, podwójnej rundy uda mu się wygrać podczas pierwszego wyścigu z Walkowiakiem i przewaga będzie na tyle duża, aby pozwolić sobie na większe ryzyko i Bartek spróbuje, chociaż raz wygrać z niekwestionowanym liderem klasy, Francuzem Giabbanim. Jak pokazał Marek Szkopek jest to możliwe i wystarczy chcieć! Ponownie korzystając z okazji chciałbym na łamach Ścigacz.pl pogratulować Markowi wygranej w pięknym stylu i czasów, które były wręcz niemożliwe do osiągnięcia nawet przez motocykle o pojemności 1000. Jak widać Szkopek to nie tylko Paweł, a według mnie to właśnie Marek jest zawodnikiem, który dopiero się rozwija i ma szanse na dużo więcej niż jego „zużyty" brat.

Pozwolę sobie na jeszcze jedne gratulację, dla zawodnika, który nie jest w mediach tak często, jak  być powinien. Darzę go ogromną sympatią, ponieważ podobnie, jak ja uczył się tylko na własnych błędach i bez pomocy innych zrobił postępy, o jakich wielu może tylko pomarzyć. Daniel Bukowski pokazuje na każdej rundzie, że jest bardzo szybkim zawodnikiem i nie ustępuje nawet na krok najszybszym w tym kraju! Nie ma kompleksów i walczy jak równy z równym niejednokrotnie wyprzedając francuskiego. Będę trzymał kciuki, aby to właśnie Bukowski stanął na pierwszym miejscu podczas następnej rundy, bo to chłopak z prawdziwym charakterem!

Guillaume Dietrich, Superbike:

Chciałbym wszystkich przeprosić, że nie przyjechałem do Poznania. Bardzo liczyłem na start w tej rundzie, ale badania lekarskie wyszły gorzej niż się spodziewaliśmy. Mogę już zapomnieć o Mistrzostwach Francji i starcie w Bol d'Or, ale cięgle wierzę w tytuł w Polsce. Nadal moja sytuacja w klasyfikacji generalnej jest bardzo ciekawa i zamierzam zdobyć ten tytuł.  

Przemek Saleta, Pretendent:

Niestety tej rundy nie mogę zaliczyć do udanych. W kwalifikacjach czasy, które osiągałem były gorsze od tych z przed tygodnia, kiedy jeździłem w Poznaniu na wolnych treningach. Liczyłem jednak, że mogę wszystko nadrobić w wyścigu. Wystartowałem nieźle, zostałem jednak wypchnięty z toru na pierwszym zakręcie. Wróciłem szybko do wyścigu i naprawdę jechało mi się dobrze, i co najważniejsze, szybko. Niestety ponownie na dużej patelni miałem kontakt z innym zawodnikiem, tym razem zakończony potężną wywrotką (najgroźniejszy mój upadek w tym sezonie). Skończyłem rundę w ambulatorium cały poobijany, na szczęście bez groźniejszej kontuzji. Wściekły jestem, bo rozbiłem mocno motocykl po raz czwarty w tym sezonie

Łukasz Bończak, promotor pucharów Hondy:

Za nami bardzo emocjonujący weekend, zawodnicy klas Mistrzowskich ustanowili nowe rekordy toru w swoich klasach. Rekord w wykonaniu Marka Szkopka powinien zawstydzić zawodników z klasy Superbike. A swoją drogą, aby „oczyścić" nieco atmosferę na torze warto, aby w roku przyszłym klasa Superstock 600 została zastąpiona przez Supersport600. Ograniczy to mocno jakieś wzajemne oskarżenia o nieregulaminowe modyfikacje. A poza tym zawodnicy startujący w Alpe Adria Cup będą mogli mieć jeden motocykl do startów w obu cyklach mistrzostw. Także klasy mniejsze zapewniły znakomite widowisko. W sobotnim wyścigu "małych bączków"- CBR125R Cup do samej mety nie było wiadomo, kto wygra tą rywalizację. Zacięta i bardzo wyrównana walka toczyła się między trzema zawodnikami, którzy przekroczyli metę niemal jednocześnie w odstępie 0,109sekundy. Każde z wcześniejszych okrążeń miało innego lidera. W niedzielę wyścig przyćmił emocjami nawet sobotni, powiem tylko tyle, że różnica między pierwszym, a szóstym zawodnikiem na mecie wyniosła 0,357s. Także ramię w ramię, łokieć w łokieć. Na obu wyścigach były zamontowane kamery na motocyklu #72 i filmiki nimi zarejestrowane będą niebawem dostępne na stronie www.racing.honda.pl. Hornety dostarczyły nam również emocji. Tu zacięta walka odbyła się o drugie miejsce podium między Jakubem Tupajką i Robertem Frysiakiem. W obu klasach liderzy umocnili swoje pozycje, ale pozostał im jeszcze jeden, wrześniowy wyścig i każdy zapowiada walkę do końca sezonu. Ciekawe, czy podczas kolejnej rundy będzie panowała prohibicja na torze...

Jacek Grandys, promotor Suzuki GSX-R Cup:

Kolejny udany weekend już za nami i powoli możemy wskazywać faworytów do głównej nagrody. W klasie litrowych motocykli doskonale prezentuje się Tomek Grabowski i chyba tylko pech odebrać już mu może pierwsze miejsce, ale walka w „sześćsetkach" jest fantastyczna. Marcin ze Sławkiem mają równą liczbę punktów i podczas ostatniej rundy każdy będzie chciał wygrać. Już nie mogę doczekać się tych wyścigów.

Olaf Popanda, klasa niesprecyzowana:

Znów udało mi się pojeździć, tym razem, dzięki przychylności kolegów z Honda Poland. Bycie VIP'em w Hornet Cup, to było dla mnie wyróżnienie. Ogólnie cała runda niesamowicie pozytywna i najszybsza ze wszystkich do tej pory. Rekordy padały jeden po drugim. To cieszy i fascynuje, wyścigi były emocjonujące w każdej z klas. Cieszę się bardzo z wysokiej formy Marka Szkopka, miło też było zobaczyć uśmiechniętego Kenny Foray, zaraz po tym, jak zdobył tytuł Mistrza Polski. Walka w klasie litrowych motocykli niesamowita! I to jest to! Dla takiej atmosfery i takiego widowiska chce się spędzać te kilka dni w parku maszyn. Nawet przysłowiowe łyżki dziegciu (sprawy organizacyjne zawodów) w tej, jakże pokaźnej beczce miodu, nie są w stanie popsuć pozytywnych doznań. I zupełnie przy okazji: ciekawe, ile pod wypowiedziami zawodników pojawi się komentarzy pisanych przez osobników cierpiących na depresje maniakalno-depresyjne, manie prześladowcze i kompleks małego penisa.

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
przyjaciele wiczynskiego pola startowe superbike superstock 1000 n mg 0055
jest ok v runda wmmp poznan depot mg 0263
on i tak wygra v runda wmmp poznan pola startowe hornet n mg 0213
czyszczenie to podstawa v runda wmmp poznan depot mg 0117
zobacz co mi napisala v runda wmmp poznan depot mg 0054
betlej upadek wyscig rookie nad 600 p mg 0241
v runda wmmp poznan kwalifikacja i rookie 600 f mg 0109
wygralem v runda wmmp poznan superstock 600 depot mg 0044
zamyslony v runda wmmp poznan pola startowe superbike superstock 1000 n mg 0080
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka 420
NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę