tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Nurburgring - Podsumowanie
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Nurburgring - Podsumowanie

Autor: Michał "Mick" Fiałkowski 2008.06.17, 23:38 1 Drukuj

Ścigając się podczas siódmej rundy mistrzostw świata, zawodnicy klasy Superbike minęli na niemieckim Nurburgringu półmetek tegorocznej rywalizacji. Tym razem górą wyszedł z niej Noriyuki Haga.

Japończyk wziął udział w wyścigowym weekendzie choć zaledwie dwa tygodnie wcześniej w aż czterech miejscach złamał obojczyk. Kontuzji zawodnik ekipy Yamaha Motor Italia nabawił się podczas zawodów na amerykańskim Miller Motorsports Park i tam również udało mu się dojechać do mety, potwierdzając jednocześnie, że nie tylko Bayliss jest ścigantem ze stali.

Nurburgring - I wyścig Superbike

Nurburgring - II wyścig Superbike

Komentatorzy oficjalnej strony worldsbk.com żartowali po wyścigu, że jeśli Haga w tak wielkim stylu jeździ ze złamanym obojczykiem, to trzeba będzie złamać mu też drugi. Choć niektórzy powątpiewali w jego faktyczny uszczerbek na zdrowiu, straż graniczna nie miała wątpliwości gdy Nori przechodził przez wykrywacz metalu na lokalnym lotnisku. Metalowa płytka i sześć śrub nie ułatwiają jazdy motocyklem. Mimo, iż Japończyk przyznał, że podczas wyścigów nie czuł bólu, to jednak z pewnością miał na uwadze to, że ewentualny upadek mógłby narobić bardzo dużego zamieszania wewnątrz jego ramienia - szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę jego skłonność do „glebowania" w pierwszej połowie tego sezonu.

Mimo niesamowitej jazdy, którą popisał się Haga, bohaterem drugiego wyścigu był jego zespołowy kolega, Troy Corser, który pod koniec roku z pewnością wróci do rodzinnej Australii (bo zimy zapewne nie będzie spędzał w Monako, w którym mieszka podczas sezonu) z jakąś nagrodą fair play. Wystarczyłoby, aby przejechał jeszcze pół okrążenia i dopiero wówczas, tuż po minięciu linii mety, przerwał wyścig, a ogłoszono by go zwycięzcą. Jako typowy profesjonalista Corser bardziej od wygranej cenił uczciwą i przede wszystkim bezpieczną rywalizację. Mamy nadzieję, że wkrótce Troy nadrobi stracone w Nurburgringu zwycięstwo.

Co ciekawe, choć w oficjalnym komunikacie prasowym Corser wypowiadał się o całej sytuacji bardzo pozytywnie, kilka godzin później nie był już taki zadowolony z drugiej pozycji. „Podniosłem rękę, aby zwrócić uwagę Noriego, ale po chwili on też podniósł swoją i dyrekcja wyścigu chyba pomyślała, że chcemy przerwać jazdę." - wyjaśnił. „Nie sądzę aby któryś z nas o tym myślał, ale nigdy nie wiesz co zrobi Nori. Jestem przekonany, że mógłbym wygrać ten wyścig, ale mówi się trudno."

Corser zdradził coś jeszcze: „W pierwszym wyścigu mieliśmy problemy z podwoziem, więc zerknęliśmy w ustawienia Noriego i zespół moją maszynę ustawił podobnie jak jego. Pierwszy raz to zrobiliśmy i faktycznie pomogło." Problemy z ustawieniami motocykla nie są dla Hagi nowością. Nie jest tajemnicą, że Yamaha zatrudniła - wcześniej Andrew Pitta a teraz Troya Corsera - aby pracowali na setupem YZF-R1, z którego później mógłby korzystać Nori. Jak widać tym razem było odwrotnie.

„To chyba niemożliwe aby wywalczyć lepszy wynik od tego." - powiedział szef zespołu Yamahy, Massimo Meregalli. „Już w piątek wiedzieliśmy, że obaj nasi zawodnicy mają szansę na dobry wynik, a po sobotnich jazdach liczyliśmy na podium. Brakuje mi słów aby opisać to, czego dokonał Nori. Jeździ lepiej niż kiedykolwiek."

Czy Haga ma szansę na mistrzowski tytuł? Choć w klasyfikacji generalnej traci już sporo punktów - głównie z uwagi na niepotrzebne i częste wywrotki - to jednak nadal nic nie jest przesądzone. Dopiero dwa tygodnie temu przewaga prowadzącego w generalce Baylissa stopniała o aż 50 punktów, więc kto wie. Póki co Nitro-Nori jest na fali.

Mimo kilku błędów Baylissowi poszło w Niemczech nienajgorzej i gdyby nie przestrzelenie pierwszego zakrętu w wyścigu numer jeden, być może na mecie zameldowałby się przed Hagą. Tak czy inaczej, Troy udowodnił raz jeszcze, że nawet słaby wynik równa się w jego przypadku solidnej zdobyczy punktowej. Zresztą, drugie miejsce w pierwszym wyścigu trudno nazwać słabym wynikiem. „Miałem zły dzień i musiałem jechać bardzo ostro - jak się później okazało - za ostro." - krytykował samego siebie. „Przed drugim wyścigiem dokonaliśmy kilku zmian, ale nie dały nam one wiele. Cieszę się, że i tak zdobyłem więcej punktów niż Checa, ale jednocześnie swoją stratę zredukowali Haga i Neukirchner. W tym tygodniu udajemy się na testy na Mugello, gdzie chcę poprawić zachowanie motocykla na wyjściach z zakrętów, ponieważ to tam tracę ostatnio najwięcej czasu."

Lekkim zawodem, biorąc pod uwagę jego sobotnie Superpole, były dwa niedzielne, dopiero trzecie miejsca Maxa Neukirchnera. Niemiec narzekał jednak - na prowadzenie swojego Suzuki w pierwszym i na problemy z hamowaniem w drugim wyścigu. Ekipa Alstare Suzuki i tak była na językach większości kibiców, i to nie tylko dla tego, że Max ścigał się przed własną publicznością.

Prawdziwą burzę wywołała niefortunnie przetłumaczona przez hiszpańskie media wypowiedź szefa zespołu, Francisa Batty, który według niektórych dziennikarzy stwierdził, że ze składu wyleci w przyszłym roku Fonsi Nieto. (popularność Fonsiego wśród hiszpańskich nastolatków można porównać z popularnością Dody wśród polskich nastolatek, więc nikogo, nie dziwiło spore zamieszanie).

Narzekał także inny Hiszpan, wicelider generalki i podwójny zwycięzca z USA, Carlos Checa, który przez cały weekend nie mógł znaleźć odpowiedniej przyczepności tylnej opony i w rezultacie w niedzielę znów stracił kilka punktów do Baylissa.

Największym pechowcem jest minionego weekendu jest jednak Brytyjczyk Tommy Hill, dla którego start na Nurburgringu był pierwszym w tym roku. Hill zaliczył bowiem przerażający wypadek podczas testu w listopadzie i od tego czasu dochodził do siebie po bardzo poważnym złamaniu kości udowej.

Nurburgring - wyścig Supersport

Niestety, Tommy był jedną z ofiar szalonego manewru Andre Tode w pierwszym zakręcie wyścigu Supersport i jedyną, która w zbiorowej kraksie odniosła obrażenia. Pech chciał, że wskutek gleby Brytyjczyk ponownie, dokładnie w tym samym miejscu, złamał nogę i jest bardzo prawdopodobne, że nie zobaczymy go już w tym roku na torze.


Za nami połowa z dwudziestu ośmiu zaplanowanych na ten sezon wyścigów World Superbike. Choć przewaga Troya Baylissa w generalce nadal jest spora, to jednak od niedawna kilku zawodników wyraźnie przyspieszyło i ostro naciska Australijczyka. Carlos Checa, Max Neukirchner i Noriyuki Haga wydają się głównymi kandydatami do odebrania zawodnikowi Ducati Xerox mistrzowskiego tytułu. Balistyczny Troy nie odda jednak skóry łatwo, bowiem ten sezon jest jego ostatnim w wyścigach motocyklowych i będzie dział zakończyć go z koroną na głowie.

Kolejne starcie już za dwa tygodnie na torze Misano w San Marino, gdzie w tym roku, pod koniec sierpnia ścigać się będą także zawodnicy MotoGP. Powtórki wszystkich wyścigów z Nurburgringu można oczywiście obejrzeć - za darmo - na oficjalnej stronie mistrzostw świata Superbike'ów - worldsbk.com, zaś na relację z Misano na strony portalu Ścigacz.pl zapraszamy już w następny weekend!


NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka 420
NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę