Niemiecka fabryka Tesli znowu wstrzymuje produkcję. Tym razem na prawie cały tydzień. Klienci nie chcą kupować elektryków?
Jak donosi agencja Reuters, producent pojazdów elektrycznych Tesla ponownie wstrzymuje produkcję w swoim niemieckim zakładzie w Gruenheide. Łącznie w czerwcu fabryka nie będzie działać przez pięć dni. Produkcja musi zostać zatrzymana, ponieważ klienci nie kupują elektrycznych pojazdów.
Zgodnie z oficjalnym stanowiskiem amerykańskiego producenta, fabryka nie będzie działała przez kilka dni, ponieważ jest to konieczne do usprawnienia procesów działania kompleksu pod Berlinem. Rzecznik Tesli powiedział, że wstrzymanie produkcji w obszarach montażu pojazdów i układów napędowych nastąpi w dniach 7, 14, 17, 27 i 28 czerwca. Tesla już dwukrotnie wstrzymała produkcję w tym miejscu w tym roku. W maju planowano jednodniowy przestój produkcyjny, a w marcu podpalenie zatrzymało pracę na kilka dni.
Ale prawdopodobnie chodzi raczej o spadek sprzedaży. Tesla to najwyżej wyceniany na światowych giełdach producent samochodów. W I kwartale 2024 r. firma Elona Muska sprzedała 386,81 tys. aut elektrycznych, ale w ujęciu rok do roku to spory spadek (o 8,5 proc., czyli 36,1 tys.). To pierwszy raz od prawie czterech lat, czyli od wybuchu pandemii COVID-19, gdy roczna dynamika znalazła się na minusie.
Warto przypomnieć, że nawet w przypadku czasowego zatrzymania produkcji, szczególnie w fabryce motoryzacyjnej, firma może ponieść znaczące koszty, które obejmują wiele wydatków. To między innymi koszty pracowników, ponieważ zatrudnieni muszą być opłacani, nawet jeśli produkcja stoi. Do tego dochodzą koszty związane z karami umownymi, bo niewywiązanie się z terminów dostaw często skutkuje koniecznością zapłaty odszkodowań. Przestoje generują też dodatkowe koszty magazynowania surowców i komponentów, a także mogą wymagać przyspieszenia transportu po wznowieniu produkcji, co podnosi koszty logistyczne.
Dodajmy jeszcze, że fabryka musi ponosić wydatki na utrzymanie i naprawy maszyn oraz urządzeń, które mogą ulec awarii podczas przestoju. W praktyce restart produkcji jest kosztowny i czasochłonny, wymagając dodatkowych zasobów i pracy. Skoro Tesla decyduje się na takie działania, sytuacja może być trudna. Czy to chwilowe perturbacje?
W zasadzie decyzja Tesli o czasowym ograniczeniu produkcji nie jest zaskoczeniem. Już na początku roku Elon Musk ostrzegał, że tegoroczna sprzedaż nie będzie zachwycająca. Analitycy oceniają, że skutki wprowadzanych wcześniej obniżek cen słabną, w miarę jak producent samochodów walczy z rosnącą konkurencją.
To głównie napór producentów z Chin, połączony ze słabszym popytem, rujnuje sprzedaż Tesli. Na razie nie widać szans na to, żeby oba te czynniki miały ulec osłabieniu. Jeśli już, to raczej trzeba spodziewać się kolejnych niespodzianek z Państwa Środka.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzePoziom pudełka. Budowanie napięcia na bełkocie który nie ma sensu z pkt widzenia kogoś kto wie jak pracuje ta fabryka. Tytuł też clickbait. Ale i tak odniesie sukces bo lemingów którzy cieszą się ...
Odpowiedz"fabryka musi ponosić wydatki na utrzymanie i naprawy maszyn oraz urządzeń, które mogą ulec awarii podczas przestoju" - ktoś to rozumie?
Odpowiedz