Miasto Bastogne w Belgii w zeszły weekend żyło motocrossowym klimatem goszcząc rundę Mistrzostw Świata MŚ MX1 i MX2. Fani MX przybyli tutaj dopingować swoich ulubieńców z całej Europy. Niestety na bramkach startowych na próżno szukać zawodnika z Polski.

Jak to w sporcie bywa żadna wygrana nie jest pewna. W Bastogne mieliśmy tego przykład i to w obu kategoriach. W MX1 murowany faworyt Antonio Cairoli #222 ustąpić tym razem musiał miejsca zawodnikowi z Belgii Clementowi Desalle #25. W klasie MX2 gdzie dotychczas królował Holender Herlings #84 wygrał tym razem Austriak Ferris #111, dla którego  było to pierwsze w karierze zwycięstwo w Grand Prix.