Unijna "Wizja zero" brzmi szlachetnie, ale dyskryminuje motocyklistów. Jak można to zmienić?
Federacja europejskich związków motocyklowych (FEMA) skrytykowała postulaty europejskiego programu "Kolejne kroki w kierunku Wizji Zero" zarzucając, że są one skrojone pod użytkowników samochodów. Żeby nie być gołosłownymi, FEMA zaproponowała swoje rozwiązania, które powinny być ujęte w unijnej wizji bezpiecznych dróg.
Plan opublikowany przez komisję europejską przewiduje znaczne obniżenie liczby wypadków drogowych oraz ich ofiar. Adina-Ioana Vălean podkreśla we wstępie, że pomimo ambitnych planów liczba wypadków i ofiar śmiertelnych wcale nie maleje. Plan zakłada, że w latach od 2020 do 2030 zostanie ona zredukowana o połowę, a w 2050 roku na drogach nie będzie żadnych ofiar śmiertelnych ani ciężko rannych.
Założenia planu na lata 2021 - 2030 są dość ambitne i opierają się na stworzeniu przyjaznych dróg i poboczy, choć w rozumieniu unijnych urzędników oznacza to przede wszystkim korzystanie z barier linowych, które może i są dobre dla samochodów, ale mogą wyrządzić więcej szkód niż pożytku dla motocyklistów. Kolejne kwestie to produkcja pojazdów z coraz bardziej zaawansowaną elektroniką i chodzi tu oczywiście o systemy informujące o wszelkiego rodzaju zagrożeniach i zapobiegające im. Tutaj wskazuje się na takie systemy jak inteligentne tempomaty, systemy stabilizacji toru jazdy, systemy ostrzegania o opuszczeniu swojego pasa ruchu i tym podobne. Kolejna sprawa to zmniejszenie liczby pojazdów na drogach przez rozpowszechnienie ich współdzielenia.
W planach jest także zacieśnienie systemu wymiany informacji o wykroczeniach, a także zmniejszenie liczby kierowców, którzy przekraczają dopuszczalny limit alkoholu w organizmie. Ostatnia kwestia to pomoc w razie wypadku, a konkretnie dążenie do zredukowania czasu reakcji służb na informację o zdarzeniu drogowym.
Na swojej stronie internetowej FEMA odniosła się do planów przedstawionych przez Komisję Europejską i zwraca uwagę, że pod każdym względem dyskryminują one użytkowników motocykli i motorowerów. Przedstawiciele organizacji zaznaczają, że w statystykach przedstawiających liczbę ofiar w stosunku do liczby przejechanych kilometrów nie bierze się pod uwagę jednośladów. Kolejna kwestia to bariery ochronne i ogólna jakość dróg. Tutaj FEMA wskazuje, że pobocza powinny być możliwie w jak najwyższym stopniu wolne od wszelkiego rodzaju przeszkód terenowych, a tym bardziej nie powinno się stosować barier linowych. Jeśli chodzi o czas reakcji służb na informację o zdarzeniu drogowym, to powinno się badać nie tylko zdarzenia z udziałem samochodów, ale także te z udziałem motocykli.
W przypadku elektroniki wprowadzanej w pojazdach sugerowane jest postawienie na takie systemy jak system ostrzegający o nadjeżdżającym motocyklu, system wspomagania skręcania w lewo, systemy ostrzegające o ryzyku wystąpienia zderzenia czołowego.FEMA zwraca uwagę, że producenci samochodów powinni zacząć ściśle współpracować z Connected Motorcycle Consortium, co pozwoli na wypracowanie standardów komunikacji pomiędzy motocyklami i samochodami.
Ciekawi nas także, jakie jest wasze zdanie na ten temat. Jakie rozwiązania mogłyby poprawić bezpieczeństwo motocyklistów na drogach? Jakie zmiany w edukacji są potrzebne? Oddajemy sekcję komentarzy do waszej dyspozycji.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeAleż to jest bardzo proste. Jak zmniejszyć śmiertelność do zera wśród użytkowników motocykli/motorowerów do 2050? Zdelegalizować motocykle/motorowery, przestać je produkować w Europie, przestać ...
Odpowiedz