Motocyklista kontra zawzięty gnom w aucie. GTA na autostradzie.
Gdy się denerwujemy, wtedy nasz mózg jest "odłączany", a naszym zachowaniem zaczynają kierować pierwotne instynkty. W chwili stresu do krwi są pompowane adrenalina i noradrenalina (katecholaminy) oraz kortyzol (glikokortykoid). Ich zadaniem jest wrzucenie "wyższego biegu" w naszym organizmie tak, aby reagując na prawdziwe lub wyimaginowane zagrozenie nasze działania były wykonywane maksymalnie efektywnie. Te reakcje odziedziczyliśmy po naszych przodkach w toku ewolucji. Te reakcje przez tysiące lat zwiększały szansę na przeżycie. Pozwalały szybciej zareagować na zagrożenie, szybciej uciekać lub bardziej zajadle atakować.
Wrodzone reakcje na stres pozostały w nas do dzisiaj. Chociaż nie atakują nas już tygrysy szablastozębne i nie musimy z kijem atakować mamutów, to wciąż mamy w organizmie mechanizmy, wypracowane właśnie podczas tak ekstremalnych przeżyć. W chwilach emocji myślenie jest niejako "wyłączane". Silnie emocjonalne chwile towarzyszyły zazwyczaj niebezpiecznym dla naszego życia wydarzeniom, z których ucieczka zależała zazwyczaj od możliwie błyskawicznej reakcji. Myślenie jest procesem powolnym i nasi przodkowie, którzy podczas niebezpiecznych sytuacji długo myśleli, zostali zwyczajnie zjedzeni. Ci, którzy przekazali nam swoje geny, reagowali natychmiastowo, odruchowo, instynktownie.
Dlaczego o tym piszemy? Otóż to jest wyjaśnienie tej sytuacji:
Motocyklista wzbudził w osiłku za kierownicą auta bardzo silne emocje. Emocje te przejęły górę nad zachowaniem kierowcy auta. Z niewiadomych względów pokazanie środkowego palca mózg u kierowcy auta, bez względu na to, jak bardzo mały, zinterpretował jako niezwykle duże zagrożenie. Zagrożenie dla godności tego kierowcy? Zagrożenie dla jego ego? Tego niestety nie wiemy. Niemniej hormony przejęły kontrolę nad ciałem kierowcy auta, a jego instynkt podpowiadał mu, że w chwilach tak dużego stresu nie należy uciekać, a szarżować z wyciągniętym do przodu rogiem. Więc poszarżował, robiąc przy okazji na drodze rzeczy, które normalnemu człowiekowi nie mieszczą się w głowie. Film trzyma w napięciu do samego końca, nie mniej, niż dobry sensacyjny dreszczowiec.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeObaj idioci siebie warci :D tempe glemby :D
OdpowiedzJa pier... co za dekiel jeden, znam wielu motocyklistów ale takiego debila to jeszcze nie widziałem.
OdpowiedzOdrazu bym cwela z tego motoru staranował, wysiadł i rozjebał łep
OdpowiedzCwany przez neta a typowa cipka męska w realu, ty byś staranował hahaha ośle nawet nie wiesz co piszesz a jak chcesz się spróbować to zapraszam
OdpowiedzŁeb* ty baranie
OdpowiedzBo masz mózg wielkości fistaszka.
OdpowiedzWidzę, że komentarze w obronie za kierowcą samochodu?! Tak naprawdę nie wiemy co się stało wcześniej... Gdybyście dokładnie obejrzeli filmik to widać na samym początku, że kierowca samochodu ...
OdpowiedzNo cóż. Najpierw prowokuje, a potem wszyscy inni są be, a on cacy. Kali też tak miał.
OdpowiedzMotocyklista popierdala pod prąd, odwala jakieś dziwne manewry ale w opisie to kierowca samochodu stwarza zagrożenie, fuckers to nie jest jakiś gest przyjaźni czy pokoju.
Odpowiedz