GP Czech - To se nevrati!
Dziesiątki tysięcy kibiców ze „wschodniej" Europy, ćwierć miliona z całego świata, piekielnie mocne, prototypowe jednoślady i jeden z najpiękniejszych torów na starym kontynencie. Zazwyczaj tyle wystarczy, aby zafundować kibicom MotoGP niezapomniane wrażenia. Po tegorocznej Grand Prix Czech zdania są jednak, z wielu powodów, podzielone. Quo Vadis MotoGP? Po miesięcznej, wakacyjnej przerwie karuzela MotoGP pojawiła się w przedostatni weekend sierpnia w czeskim Brnie, gdzie odbyła się dwunasta runda Mistrzostw Świata. Przez cały weekend przez trybuny i paddock toru „Masaryk" przewinęło się prawie ćwierć miliona kibiców! Wielu z nich z dumą prezentowało flagi lokalnych faworytów: Czecha Lukasa Peska i Węgra Gabora Talmacsiego (obaj ścigają się w klasie 125ccm) ale nie brakowało także fanatycznych Włochów i Hiszpanów, którzy wykorzystując wakacyjną porę i niskie ceny, tradycyjnie już tłumnie pojawili się w Brnie dopingować gwiazdy pokroju Valentino Rossiego czy Daniego Pedrosy. Oczywiście za kulisami nie zabrakło także reprezentacji portalu Ścigacz.pl. Przed cały weekend zbieraliśmy dla Was informacje i ciekawostki, które tym razem publikujemy w wyjątkowo niecodziennym, nieco „gazetowym" stylu. Mając nadzieję, iż ilość i jakość opracowanych przez nas materiałów (przypominamy, iż wszystkie są naszego autorstwa - nie tłumaczymy i nie kopiujemy newsów czy wypowiedzi z innych mediów) pomoże MotoGP zdobyć nowych, polskich fanów, z niepokojem przyglądamy się zainteresowaniu tym pięknym sportem za granicą. Choć wyniki oglądalności telewizyjnej wykazują, iż popularność MotoGP przewyższa nawet samą „królową motorsportów" - Formułę 1, wprowadzone w tym roku przepisy dotyczące ogumienia, kilkukrotnie negatywnie wpłynęły na jakość samych wyścigów Grand Prix. Zapytaliśmy w Czechach wielu zawodników co sądzą na ten temat i jakie proponują rozwiązania. Sam wielki supremo, Carmelo Ezpeleta, uznał przepisy dotyczące opon za „pomyłkę" i zapowiedział szybkie zmiany. Miejmy więc nadzieję, iż organizatorzy i producenci ogumienia szybko dojdą do porozumienia i przyszłym roku znów ekscytować będziemy się wyścigami równie zaciętymi jak w 2006 roku. Przyjemnej lektury, Spis treści: Koniec wakacji! - reakcje przed GP Czech Capirossi przechodzi do Suzuki - relacja z konferencji Nicky Hayden pisze dla Ścigacza - felieton Mistrza Świata Piątek w kratkę - pierwsze treningi Sobota pełna emocji - dramatyczna walka o pozycje startowe Różne problemy Rossiego - Doktor walczy z fiskusem Wyścig 125ccm + wywiad z Lukasem Peskiem Wyścig MotoGP + wypowiedzi wszystkich zawodników Casey Stoner - Nowy mistrz MotoGP? John Hopkins - Nowa gwiazda MotoGP? | |
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzeNiesamowity artykuł!! Pełen podziw i szacunek ;))gratulacje!
OdpowiedzFantastyczny artykol! Mimo ze bardzo dlugi to sie przyjemnie czytalo do samego konca. BRAWO MICK!
OdpowiedzByłem na GP Czech, zobaczyłem i jestem szczęśliwy, widoku, a przede wszystkim odgłosu sprzętów nie da się niczym zastąpić, bilety bez problemu- sobota niedziela 900 Kc, oficjalny program 150 Kc, ...
OdpowiedzPeBe - w takim razie z pewnością spodoba Ci się na Sachsenringu. Z każdej trybuny widać bardzo dużą część toru, zawodnicy są jakby "bliżej" kibiców, a i telebimy są ogromne i dokładnie widać pozycje, czasy itd. (sam sprawdzałem, bo wiele razy kręciłem się po całym torze podczas porannych treningów :-). GP Czech jest bardziej szalone, ale właśnie podczas GP Niemiec kontakt z MotoGP wydawał mi się zawsze o wiele bardziej bliski, choć tor jest wolny i w niektórych miejscach nie widać tego "pazura" maszyna MotoGP. Mugello... to już temat na osobny artykuł, ale byłem tam nie raz i mogę powiedzieć tylko jedno: jedź! Nie żałuj urlopu, czasu i pieniędzy bo wrócić z Toskanii z wrażeniami, które zapamiętasz do końca życia. Tor jest przepiękny, atmosfera niesamowita, wyścigi zacięte, kibice fanatyczni, a okoliczne miasta i miasteczka wyglądają jak z bajki (koniecznie trzeba zaliczyć zwiedzanie Florencji już po zawodach). Go! :-). Co to hoteli i pensjonatów. W okolicach każdego toru Grand Prix jest ich pełno, jednak większość - nawet w Czechach, strasznie podbija ceny z okazji wyścigu i trzeba dobrze szukać. Ja w Czechach zatrzymuję się zawsze w prywatnym domu w malutkiej miejscowości tuż obok toru - jest w niej jeden sklep i jedna restauracja ale trzy świetne hotele i dwa pola namiotowe :-). Trzeba dobrze szukać :-).
OdpowiedzJa byłam w 2005, 2006 i w tym roku na Sachsenringu w Niemczech ;) Dodatkowo zaliczyłam też GP Czech. Róznica między tymi dwoma wyścigami jest ogromna. W Brnie SUPER atmosfera itd... w Niemczech się tego nie czuło. Co do cen gadżetów - niestety, oficjalnych taniej nie kupisz, więc sie nie złość, że takie drogie. Też miałam bilet na wszystkie sektory i wg mnie najlepiej było na trybunie C :) CO do telebimów - zależy gdzie siedziałeś, bo ja na C bez problemu dwa widziałam i czasy i wszystko. Taniej byłoby Ci kupić bilety w przedsprzedaży u Grandysów ;) Ja kupowałam u nich to za bilet na A+B+C+D+E+F+G na piątek, sobotę i niedzielę płaciłam 55euro :) Jeżeli chodzi o nocleg, to dość wybredny byłeś. Ja byłam na polu namiotowym Camp Start i było spoko, porównując do tego co działo się w Niemczech. Z pola na tor miałeś 1km. Płaciło się 160kc za auto za dobe, 160kc za namiot i bodaj 80kc za osobę dorosłą za dobę.Chociaż jeżeli porównując to wyszło Ci to samo, ale byłeś bliżej toru. Ja z mamą spałam w aucie (mamy Sharana) to za dobe wyszło nam 290kc ;) bo za dziecko płaci się 50kc (ale do 15-tego roku życia). Ogólnie niezapomniane wrażenia, 1000 zdjęć i radość, że się tam było. Za rok Holandia i Niemcy! :) :D
OdpowiedzToż to szok! Wywiady, opisy poprostu massssa, wielki podziw dla Ciebie Mick, za tak wspaniałą relacje! Jeszcze raz gratulacje i czekamy na kolejną :)
OdpowiedzNo kurcze...jest mi niezmiernie głupio jak patrze na to co mam przed soba i przypominam sobie wszystko co widziałem i czesto pisałem sam wcześniej. relacja MEGA i to niekoniecznie chodzi o rozmiar ...
OdpowiedzNie trzeba nawet komentowac,artykuł mowi sam za siebie...Poprostu MEGA.Tego nie ma w zadnej polskiej gazecie i w niewielu europejskich...Bravo Mick. Ps.Czekam na taka sama relacje z MMP:)
Odpowiedz