Wiele razy s³yszymy: "kierowca mia³ martwe pole". Ale jak to wygl±da i do czego prowadzi? [FILM]
Mówiąc najprościej martwe pole to obszar, którego kierowca nie widzi w lusterkach bocznych. W przypadku ciężarówki jest on tak duży, że bez problemu zmieści się tam motocykl. Do czego może to doprowadzić? Zobaczcie film.
Na poniższym nagraniu z kanału "Stop Cham" widać efekt martwego pola w ciężarówce. Film z wideorejestratora został wykonany na autostradzie A1. Okazuje się, że kierowca ciężarówki może przeoczyć nie tylko stosunkowo niewielki motocykl, ale nawet samochód.
Kierowca samochodów marki Renault chciał wjechać z kończącego się pasa na prawy tor. Ale w tym samym czasie na środkowym pasie kierowca ciężarówki też zjeżdża na ten sam pas trzypasmowej drogi. Kierowca w osobówce najwyraźniej dostrzegł niebezpieczeństwo, bo zjeżdża na pas awaryjny, aby uniknąć kolizji, ale to nie wystarcza. Ostateczne renault zostaje staranowany. Czy z tej sytuacji było jakieś wyjście?
Ciężarówki mają ogromne martwe pola. W wielu z nich w takim obszarze bez problemu zmieści się nie tylko motocykl z kuframi, ale jak widać — również samochód. Mając świadomość istnienia martwych pól, możemy ich unikać i dzięki temu pozostać widocznymi dla kierowcy. Zamieszczony obok rysunek wskazuje, gdzie pozostajemy niewidoczni dla kierowcy patrzącego w lusterka.
Poza oczywistym tyłem ciężarówki, istnieją jednak jeszcze trzy miejsca, gdzie możemy pozostać niezauważeni dla kierowcy — to trójkąty biegnące od linii bocznych okien pojazdu w tył oraz przód pojazdu. Warto pamiętać o tych obszarach podczas wyprzedzania ciężarówek oraz gdy ustawiamy się na pole position w korku tuż przed ciężarówką. Jeśli szybko nie wystartujemy, kierowca może na nas najechać, bo po prostu nie zauważy motocykla.
Czy kierowca osobówki mógł uniknąć kolizji? Oczywiście łatwo kogoś pouczać obserwując jedynie nagranie i nie będąc na miejscu kierowcy, ale prawdopodobnie z tej sytuacji było wyjście. Gdyby osobówka zwolniła lub przyspieszyła, auto wyjechałoby z martwej strefy. Inna rzecz, że czasu było niewiele, nie mamy też pewności, że kierowca ciężarówki obserwował lusterka w trakcie manewru.
I jeszcze jedno. Doskonale pamiętam i zawsze stosuję jedną z zasad wpojoną mi przez instruktora nauki jazdy: "Nigdy nie jedź obok innego pojazdu dłużej niż potrzeba. Zawsze bądź przed nim lub za nim". Bez wątpienia w powyższej sytuacji ta zasada miałaby zastosowanie.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze