Rewolucyjna dyrektywa UE. Motocykliści pod szczególną ochroną
Niebezpieczne bariery linowe, śliskie znaki poziome i inne elementy stwarzające zagrożenie dla motocyklistów przejdą do historii? Wydaje się to bardzo prawdopodobne, nowa dyrektywa UE zobowiązuje zarządców dróg do troski o niechronionych uczestników ruchu, czyli między innymi o motocyklistów.
Nowa dyrektywa unijna zmienia zapisy obowiązującego aktu prawnego 2008/96/WE w sprawie zarządzania bezpieczeństwem infrastruktury drogowej. Celem ma być zmniejszenie liczby wypadków drogowych przez lepszy nadzór na projektowaniem, budową i utrzymaniem dróg na terenie Unii Europejskiej.
Dla motocyklistów ten dokument ma kolosalne znaczenie - do obowiązującej dyrektywy dodano bowiem zapis, w myśl którego motocykle i skutery stają się niechronionymi uczestnikami ruchu:
Art. 2, pkt 10: "niechroniony użytkownik dróg" oznacza niezmotoryzowanych użytkowników dróg, w tym w szczególności rowerzystów i pieszych, a także użytkowników dwukołowych pojazdów silnikowych.
Zgodnie z nowymi przepisami, zarządcy co pięć lat będą mieli obowiązek dokonywania audytu podległej sieci dróg pod kątem bezpieczeństwa. Procedury te będą musiały uwzględniać potrzeby niechronionych uczestników ruchu, czyli między innymi motocyklistów. Celem uchwalenia nowych przepisów jest zmniejszenie do 2020 r. liczby wypadków śmiertelnych o połowę (w porównaniu do 2010 r.), a to właśnie niechronieni uczestnicy ruchu stanowili w 2017 roku niemal połowę śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w UE.
Nowe przepisy dają szansę na całkowite wyeliminowanie śmiertelnych zagrożeń czyhających na motocyklistów. Do dziś nowo budowane w Polsce drogi wyposażane są bowiem w tak zwane szatkownice, czyli zapory linowe, tradycyjne bariery energochłonne nie posiadają osłon podpór, a znaki poziome malowane są farbą tak śliską, że jazda po nich w czasie deszczu przypomina walkę o życie. Wytyczne dotyczące projektowania dróg nie uwzględniają bowiem w ogóle potrzeb niechronionych uczestników ruchu.
Następstwem nowych przepisów będzie między innymi konieczność raportowania przez zarządców dróg zdarzeń na określonych odcinkach. Pozwoli to na wyeliminowanie szczególnie niebezpiecznych miejsc.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzePodobno podkarpaccy urzędnicy to mistrzowie przetrwania na trudnym rynku pracy. To crème de la crème na tle reszty urzędniczej rodziny .Oni już wiele lat temu przwidzieli , a w ...
Odpowiedzyhy w Polsce??, np cała tak uwielbiana przez motocyklistów Pętla bieszczadzka obstawiona jest zaporami linowymi, TYLKO linowymi!!!!, dodam że kiedyś wcale ich nie było w Bieszczadach. Jadąc tam ...
OdpowiedzJak unia się czemuś przygląda to robi się nieciekawie... Co do młodych - przyszłość to Azja a nie Europa.
Odpowiedz