Przetarg na nowe radiowozy dla policji. Może go wygrać tylko jeden samochód?
Niedawno pojawiła się informacja, że policja chce kupić 100 nowych nieoznakowanych radiowozów. Warunki przetargu są dość precyzyjne, czemu sprzeciwił się jeden z dilerów.
O sprawie pisze Dziennik.pl. Jeden z salonów wysłał do Komendy Głównej Policji pismo, w którym kwituje opis przedmiotu postępowania przetargowego i jego punktację jako faworyzowanie konkretnego modelu samochodu. Policja szuka aut z silnikiem benzynowym, które rozpędzą się do setki w czasie poniżej 6 sekund. To wyklucza samochody elektryczne i wszystkie rodzaje hybryd. Moc silnika nie może być niższa niż 190 KM, a długość musi wynosić przynajmniej 4750 mm.
Jeden z salonów wskazuje na szczegół z punktacji postępowania przetargowego. Okazuje się, że policja wysoko ceni tylne poduszki boczne, za które daje 10 pkt. Przedstawiciel salonu poszedł jeszcze dalej i twierdzi, że po prostu ktoś w policji postanowił ukierunkować przetarg na Skodę Superb w wersji Ambition 2.0 TFSI 206 kW 4X4 AT, która w bazowej wersji kosztuje 150 tys. zł. Choć na specyfikację łapią się też VW Arteon i KIA Stinger, to nie mogą one konkurować ceną ze Skodą.
Diler zwrócił się do KGP z prośbą o rozważenie możliwości zmiany parametrów technicznych pojazdów, które mogą stanąć do postępowania. Pismo jest dość długie, a policja postanowiła odpowiedzieć zwykłym "Dzięki za info" w postaci "Zamawiający informuje, że nie wyraża zgody na zaproponowane rozwiązanie i podtrzymuje zapisy Specyfikacji Warunków Zamówienia."
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeSkoro 3 marki spełniają wymagania to nie widzę problemu. Wygrywa najtańsza. O to chyba chodzi w przetargach. Co innego gdyby tylko jeden model spełniał specyfikację.
OdpowiedzSęk w tym że jest 4 marka która ma model tańszy tylko hybrydowy i krótszy o 4 cm.
OdpowiedzNajtańsza nie oznacza najkorzystniejszej
Odpowiedzczyli gość chce zeby ukierunkować na jego auto to proste:)
OdpowiedzDiler to głąb - tylne poduszki boczne dla policji są konieczne, poniewaz po zatrzymaniu/aresztowaniu to policjant jest odpowiedzialny za tę osobę. Co jesli w trakcie przewozu, ktos uderzy w ...
OdpowiedzBzdury piszesz. Nieoznakowane radiowozy, te mają być jak się domyślam dla drogówki, nie służą do przewożenia osób zatrzymanych. W zasadzie to wozy pościgowe więc ważna jest moc silnika i przyspieszenie i bezpieczeństwo na przednich fotelach. Tych z tyłu mogłoby nie być, ewentualnie jeden żeby kierowca usiadł i się zapoznał z nagraniem wykroczenia. Poduszki boczne z tyłu są tak potrzebne jak nieboszczykowi bandaż.
Odpowiedz😂😂😂
OdpowiedzBzdury to ty kolego piszesz nieoznakowane samochody służą nie tylko dla drogówki ale również dla wydziału kryminalnego oraz antynarkotywego więc za równo jak i do pościgu te auta ale również podjerzanych i pokrzywdzonych one wożą więc jeśli się nie znasz to się lepiej nie udzielaj pozdrawiam ;)
OdpowiedzPiszesz to z doświadczenia? Bo jak tak to chyba pracujesz w USA. Jak najbardziej się wozi z tyłu zatrzymanych i pokrzywdzonych, innych policjantów. W Polsce wszystkie radiowozy służą do wszystkiego.
OdpowiedzZapomnieli dodać ze może być każde auto byle żeby była kura w logo 🤣🤣🤣
OdpowiedzJeśli to mają być nieoznakowane radiowozy dla drogówki, to zamiast tylnej kanapy wystarczyłby mały taborecik dla jednego skruszonego kierownika, spowiadającego się z wykroczenia, na którym go przyłapano. Poduszki potrzebne byłyby ewentualnie na wypadek gdyby delikwent przysypiał (np. po spożyciu) ;)
OdpowiedzBzdura. Jeśli wypadek spowoduje ktoś inny, policjant za nic nie odpowiada. Osoba zatrzymana to nie dziecko w przedszkolu, ani zestaw kieliszków oddany na przechowanie. Przetarg jest ustawiony, a Superbami za 150 tys nie będzie się wozić pijaczków, tylko oficerów. Po co im samochody o sportowych osiągach?
Odpowiedzi tu się zgodzę całkowicie , czasami "Janusze Biznesu" maja wielki booool dupy a mogli się dogadać się z firmą matką dajemy taniej i wygramy ale nie bo .... Reali Polskich przetargów :(
Odpowiedzsłusznie ,Chcąc wygrać przetarg należy dać ceny hurtowe .
Odpowiedz