Pracowity weekend w Misano - prywatne testy czterech ekip MotoGP
W ostatni weekend na włoskim torze Misano odbyły się prywatne testy, w których wzięły udział cztery zespoły: Ducati, LCR Honda, Movistar Yamaha i Aprilia. Najlepszy czas okrążenia wykręcił Jorge Lorenzo, który przez ostatnie wyścigi idzie jak taran.
Okres po letniej przerwie wakacyjnej jest bardzo intensywny dla wszystkich teamów i kierowców MotoGP. Po ciężkich weekendach wyścigowych w Brnie i Spielbergu, przyszedł czas na prywatne sesje testowe na torze w Misano. Zobaczyliśmy tam cztery ekipy, w tym fabryczny zespół Ducati, dla którego drugi wyścig na włoskiej ziemi, który odbędzie się właśnie w Misano już 9 września, jest bardzo ważny ze względów prestiżowych.
To właśnie zawodnicy Ducati rządzili w miniony weekend. Jorge Lorenzo, który w drugiej części sezonu wyraźnie poczuł krew i skutecznie goni Marqueza i Rossiego w generalce, wykręcił czas na poziomie rekordu toru. Jego partner z ekipy, Andrea Dovizioso, był tylko o 0,6 sekundy wolniejszy. To niestety jedyne oficjalne wyniki tych testów, gdyż pozostałe zespoły nie pochwaliły się nimi na konferencji prasowej i wiadomości na temat ich osiągnięć mamy tylko ze źródeł nieoficjalnych.
Najmniej wiemy o pracy teamu LCR Honda. Włoska strona GPOne.com podaje, że Cal Crutchlow był tym razem o 1,2 sekundy wolniejszy od Lorenzo.
Tradycyjnie po łokcie urobieni byli mechanicy i inżynierowie Yamahy, walczący o jak najlepsze ustawienia maszyn Rossiego i Vinalesa. W Misano ponownie pojawił się pracujący na co dzień w serii WSBK spec od elektroniki, Michele Gadda.
Czasy wykręcone przez obu zawodników Yamahy wciąż były gorsze od pierwszej trójki, nie udało się więc osiągnąć optymalnych ustawień na najbliższe wyścigi. "Niebiescy" będą musieli prawdopodobnie zacząć pracę z modelem M1 od podstaw, gdyż modyfikacje obecnych ustawień nic nie wnoszą.
Najbardziej zapracowanym kierowcą w Misano okazał się Aleix Espargaro z Aprilii, który odleciał do domu wyczerpany po pokonaniu 100 okrążeń na swojej RS GP. Zarówno on, jak i jego partner Scott Redding, mieli dużo nowych elementów do sprawdzenia. Znalazły się wśród nich nowy, karbonowy wahacz oraz zmodyfikowana rama. Największym usprawnieniem jest jednak nowy, mocniejszy silnik. Szef Aprilia Racing, Romano Albesiano, określił wyniki tych testów jako "ekstremalnie pozytywne".
Najbliższe tygodnie zapowiadają się dla całej karuzeli MotoGP również jako bardzo pracowite. Tuż po GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone w ten weekend, kilka zespołów uda się na testy na hiszpańskim torze Aragon, po których przypada wyścig na torze w Misano. Chwila wytchnienia i pierwszy wolny weekend zapowiadają się więc dopiero na połowę września.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze