Ścigacz.pl

Cykl MotoGP powrócił po wakacyjnej przerwie, a w trakcie jej trwania głośno rozbrzmiewały domysły dotyczące tego, czy Marc Marquez postanowi przedwcześnie zmienić barwy. Zawodnik był mocno łączony z KTM i teraz sam postanowił zabrać głos w tej sprawie. Jak widzi swoją przyszłość?

Podczas rundy na torze Silverstone Marc Marquez uzyskał 13. czas w treningu liczonym do kwalifikacji, a w samych kwalifikacjach był na 14. miejscu. Wyścig sprint na mokrym torze Marquez zakończył na 18. miejscu, a w niedzielnym wyścigu nie dojechał do mety, choć był blisko pierwszej dziesiątki. Marquez wypadł z toru po 6 okrążeniach. Później jego los podzielił Joan Mir.

Portal Corse di Moto zapytał Marca Marqueza o jego kontakty z KTM. Wcześniej głos w sprawie zabrali Stefan Pierer i Pit Beirer. Obaj powiedzieli, że nie są zainteresowani pozyskaniem Marqueza i co prawda chcą zdobyć tytuł mistrzowski, ale z pomocą swoich zawodników prowadzonych przez klasy Moto3 i Moto2 aż do klasy królewskiej.

Podczas weekendu Grand Prix Wielkiej Brytanii Marc Marquez powiedział, że nie prowadził żadnych rozmów z KTM i nie wie też nic na temat tego, żeby jego manager miał rozmawiać z pomarańczowymi. Dodał, że skupia się na pracy dla Hondy i liczy, że rozwiązania na sezon 2024 pomogą mu wrócić na szczyt. Pierwsze z nich ma sprawdzić podczas wrześniowych testów w Misano.