Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
To samo mówiły 40 czy 50 lat temu te dziadki na harleyach. Że japońskie to niskobudżetowa tandeta. Bo takie wtedy były. A japońce pracowały, pracowały, poprawiały jakość i osiągi. Teraz narzekacie na chinoli, a oni działają szybciej od Japończyków i mają większy potencjał. Za 20-30 lat przymiotnik "chiński" może być synonimem jakości, tak jak dziś "japoński".