Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Moim zdaniem takie sytuacje, kiedy nie wiem kto jechał moim motocyklem lub samochodem zdarzają się niezwykle rzadko. Niechętnie pożyczam samochód, a motocykla nie pożyczyłbym nigdy. Nie wyobrażam sobie, żeby osoba, której pożyczyłem samochód lub motocykl (czego, jak pisałem nie robię) udostępniła go dalej bez mojej wiedzy. Moim zdaniem właściciel w 99,99% przypadków bardzo dobrze wie, kto siedział za kierownicą i nie udzielając takiej informacji kombinuje, by osoba ta uniknęła odpowiedzialności. Skoro kombinuje, to jest kombinatorem, więc ja się zgadzam z Panią rzecznik GITD. Prawo, żeby nie było ośmieszane musi być surowe, a co ważniejsze jego egzekucja musi być nieunikniona.