Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Ja jechałem 60 km przez miasto, jak mi koleś zza tira wyskoczył nic nie moglem zrobic. Ręka i noga w gipsie to wystarczający powód do spokojnej jazdy. Panowie druga głowa nie urośnie. Bądzcie ostrożni i nie popierajcie wariatów przez których nazywają nas dawcami, koleś ma mało oleju w głowie, dobrze że nie zabił przypadkowego dzieciaka jadącego na rowerze. Do motoru trzeba miec rozum, a nie gowno w glowie