Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
jestem skłonny uwierzyć, że motocyklista, który został przejechany próbował łagodzić sytuację. Dlaczego? Człowiek który walczy, nie spuszcza z oka przeciwnika - obawia się go, spodziewa się kontr uderzenia, jest gotowy... to też jest jeden z naszych instynktów (np. wielu żołnierzy traci wzrok, bo nie potrafią przełamać tego naturalnego odruchu patrzenia na wybuch - podczas gdy powinni się odwrócić i paść na ziemię). Tymczasem gość koncentruje się na swoim motocyklu - odwraca się, NIE BIERZE UDZIAŁU W STARCIU, nie zajmuje pozycji do walki, nie czuje zagrożenia, ponieważ w jego krwi nie ma adrenaliny towarzyszącej walce... Być może się mylę, bo np. całe zdarzenie działo się zbyt szybko, ale najprawdopodobniej gdyby było inaczej, nie znalazł by się pod kołami auta, wykonał by jakiś ruch obronny, uciekł, wskoczył na maskę...