Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Motocyklista jak się rozwali przy takiej prędkości to nie da się ukryć, jest już trupem i krzywdzi tylko i wyłącznie siebie, a taki koleś w puszce, który nagle zmienia pas, bez wcześniejszego zasygnalizowania manewru wyjdzie z tego bez szwanku. bo chroni go kupa blachy. Racja, jest wielu debili na drodze i będą, możemy mieć tylko nadzieję że będzie ich coraz mniej, a nie więcej. Powracając do filmiku, jest pokazane jak kierowca samochodu nie spojrzał w lusterko (a jeżeli nawet to na "szybko") i nie zasygnalizował manewru. Jeżeli motocyklista wjechałby mu w dupę, to wina byłaby po stronie kierowcy samochodu. Nie dlatego, że motocyklista jechał te 240km/h (później zwolnił do 130) tylko kierownica puszki źle wykonał manewr wyprzedzania. Chociaż znając Polskie realia i tak byłaby wina kierowcy motocykla, że za duża prędkość, nie było go widać, a kierowca samochodu uniewinniony. P.S Ja nawet najgorszemu wrogowi nie życzę, żeby "sam zdechł" tak więc czasami pomyśl o czym piszesz. Pozdrawiam, Lewa !