Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
no zwykłym motocyklem, czy nawet motorowerem po lodzie czy śniegu to niezły hardkor (chociaż nie to że się nie da - sam tak jeździłem). Ale na zimę to ja mam na szczęście drugi sprzęt - właśnie Dniepra z koszem. I na normalnych ruskich oponach "pół-terenowych" daje radę, podjechać we 3 osoby pod stok, z którego normalnie ludzie na sankach zjeżdżają spoko. A jak teraz założę żużlówkę na tył (bo na wszystkie koła nie ma sensu), to już w ogóle wypas będzie. Będzie to już trzecia zima takiego jeżdżenia (codziennie do pracy i dla przyjemności). A że nogi osłonięte tam są, i mam ogromną owiewkę też, to i mrozy nie straszne, bo pęd powietrza po prostu nie dociera do kierowcy. Zresztą jaki pęd, jak tu najszybciej się da 90km/h w porywach 110 jak dobrze z górki jest (i z wiatrem).