Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
A ja uwielbiam, gdy stoję na światłach i podjeżdża jakiś typ wypasioną furą, przygotowywać się do "wyścigu". On gazuje, że mruczą wydechy ja na chwilę do odcięcia. Czerwone, pomarańczowe, zielone... gość daje po garach, wyrywa z piskiem do przodu a ja ... ruszam spokojnie nawet nie gazuję ostro. I tak dojeżdżam za chwilę do niego na kolejnych światłach (bo ma czerwone) z satysfakcją zrobienia kolejna frajera w ch... bo mnie się nigdzie nie śpieszy a i tak wiem, że moje 2 koła mają lepsze przyspieszenie :P