tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Skoro zostałem wywołany skomentuję, choć nie... - Odpowiedz na komentarz
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Odpowiedz na komentarz:

Autor: Paweł Szkopek # 19 27.02.2010 01:20

Skoro zostałem wywołany skomentuję, choć nie chciałem tego robić. Ja również jestem za tym, żeby pieniądze były dla młodych i jak się da dla starych :) najlepiej dla wszystkich. Nie jestem jednak przekonany co do tego całego bicia piany i jednostronnej oceny sytuacji. My motocykliści - niestety - umiemy tylko się kłucić. Sam wiele razy prosiłem o dotację i raz jakąś dostawałem innym razem nie. Nie wiem czy PZM składał wcześniej wnioski do Ministerstwa Sportu czy nie ale na pewno dawał pieniądze dla młodych, którymi dysponował Jacek Grandys, z którym zresztą o to prowadziłem walki, bo nie bylo na liście mojego brata Marka, chociaż jeszcze wtedy był z pewnością Juniorem a byli tam zawodnicy jeżdżący w barwach GRANDys DUO. Nie odbywało się to na forach a sprawę dało się załatwić kulturalnie i elegancko. W rezultacie dostał dofinansowanie i nie było żadnych nieprzyjemnych scen. Nie mam pojęcia jakie są, były ustalenia Prezesa i z kim z ministerstwa. Nie ma to znaczenia najważniejsze, że wogóle jakieś były i na kogokolwiek miał PZM dostać pieniądze. Nasz sport jest sportem niekwalifikowanym i ministerstwo wogóle nie musiało dawać na nikogo. Jeżeli były jakieś ustalenia, że można pieniądze dostać na karting, bo mamy Roberta Kubicę i ogromne wyniki światowe, to być może, była to jedyna szansa na dostanie tych pieniędzy. Może wystarczyło zapytać, czy jeżeli dofinansowanie od ministra dostanie karting, to czy jest szansa na pieniądze bezpośrednio z kasy PZM na juniorów w wyścigach motocyklowych, bo na karting już nie trzeba wydawać. Wcześniej jak wspominałem takie dotacje były, więc może i tym razem by się udało. Po takiej jednak akcji którą obserwuję w tej chwili, na miejscu Prezesa nie chciałbym nawet słyszeć ani widzieć ludzi, którzy plują i ujadają na kogoś, kto być może miał dobre intencje ale zanim cokolwiek się wydarzyło, już został zmiażdżony, przez różnych ludzi działających impulsem. Nikogo tutaj nie bronię i nie chcę być sędzią, bo nie wiem jaka jest prawda i jakie kto miał intencje. Jedno jest pewne. To co mieliśmy szansę przeczytać, nie było z całą pewnością oficjalną odpowiedzią człowieka na stanowisku w PZM. Była to odpowiedź człowieka - kolegi z tej samej organizacji co Jacek, bo Jacek występuje w GKSM jako przedstawiciel zawodników i jako kolega usłyszał nieoficjalną odpowiedź od niekoniecznie upoważnionej przez Prezesa osoby do wypowiadania się w jego imieniu. Jacek - jako osoba zaufana w PZM - przyszedł z Łukaszem usłyszał to, co usłyszał. Zastanówcie się teraz nad sobą. Czy nigdy, nikt wam nie powiedział nic nieoficjalnego, co być może było załatwione w jakiś sposób - jedyny w jaki można było coś załatwić. I teraz wyobraźcie sobie, że przyszliście z jakąkolwiek osobą i ta osoba, do której Wy w oczach rozmówcy również macie zaufanie robi z tego aferę. Ja osobiście niechciałbym już więcej z takimi ludźmi rozmawiać. Problem polega na tym, że podchodzimy do tego emocjonalnie i bardzo personalnie, bo my tworzymy te wyścigi. Boli nas to, że musimy jeździć za swoje i to denerwuje. Celem Łukasza i Jacka było załatwić pieniądze dla młodych. Bardzo szlachetnie. Dla mnie nie ważne, czy dałby je minister - w co bardzo wątpię, czy PZM. Ważne, żeby się znalazły. W tej chwili natomiast jako zawodnik wyścigowy, będę się wstydził wejść i prosić o cokolwiek. Z pewnością usłyszę miłym, zdecydowanym głosem oficjalną urzędniczą odpowiedź, bo bedę podejrzewany czy nie polecę z tym do Faktu, Superexpresu czy Ścigacza. Tak jak mówiłem wcześniej, nie wiem jakie dokładnie są fakty, jakie były ustalenia i jakie były zamiary Prezesa. Wiem jedno. W tej chwili pieniądze nie zostały załatwione a to było celem wyprawy do PZM. Jeżeli chodzi o prokuratorów czy inne służby, to Prezes nie ma się z pewnością co martwić, bo nie podlega bezposrednio ministrowi sportu, ponieważ PZM, nie dostaje milionowych dotacji z państwa, jak prawie każdy inny związek sportowy np. PZPN Nie chciałem tu nikogo urazić, czy w jakikolwiek inny sposób obrazić. Sam będę miał dwóch lub trzech Juniorów i o ile piękniej byłoby mieć dla nich jakiekolwiek dodatkowe pieniądze, żeby mogli za nie wygrywać dla mojego zespołu. Proszę Was postarajcie się tylko przez chwilę zastanowić nad tym co napisałem, bo to jest moje spojrzenie, przez pryzmat moich życiowych doświadczen. Na tym kończę swój za długi wpis i nie będę więcej komentował tego wątku. Pozdrawiam wszystkich.

Dodaj odpowiedź

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę