Jak donosi serwis internetowy Głosu Pomorza straż miejska w pomorskim ma coraz więcej problemów ze ściąganiem mandatów wystawionych na podstawie zdjęć wykonanych przez fotoradary. Kierowcy po prostu nie odpowiadają na kierowane do nich pisma i unikają odpowiedzialności na wszelkie możliwe sposoby. Ostatnio do zmartwień straży miejskie doszły problemy z wandalizmem i niszczeniem urządzeń, oraz wszelkiej maści „kreatywne” wykorzystanie fotoradarów.

Przykład poniżej pochodzi z Kobylnicy. Grupa motocyklistów w sposób dosyć jednoznaczny wyraziła swój pogląd na temat fotoradarów. Zrobili to w momencie, gdy ich kolega przejechał na motocyklu z zakrytą rejestracją przez skrzyżowanie z prędkością 134 km/h, podczas gdy ograniczenie w tamtym miejscu wynosi 50 km/h.

Dosadne, zabawne, niepoważne? Sami oceńcie.