Motus MST-01 i jego interaktywny kokpit
Pamiętacie Motusa? Ten amerykański motocykl ze wspaniałym silnikiem V4? Oprócz wielu koni i wielu "momentów obrotowych" MST-01 ma jeszcze coś ciekawego i fajnego - interaktywny kokpit. Co to znaczy? Mniej więcej to, że zamiast tradycyjnych zegarów, analogowych tudzież cyfrowych mamy smartfona.
Za pomocą tego wspaniałego rozwiązania możemy w zasadzie wszystko. Zerknijcie na zdjęcia. Jako, że Motus to firma z USA, a tam powstał iPhone, jesteśmy wręcz pewni, że będzie można sobie ściągnąć wiele skórek zmieniających wygląd prędkościomierza/obrotomierza i tak, jest to absolutnie genialnie! Mało tego, za pomocą mądrego kokpitu będzie można np. włączyć podgrzewanie manetek czy... napiąć łańcuch. Dlaczego nikt z wielkich graczy na to jeszcze nie wpadł? Możliwości zdają się być nieograniczone. Pytanie, czy podobnie jak iPhone, Motus będzie narzędziem nowego nurtu w dwukołowej motoryzacji - bikesterów. Tak, właśnie wymyśliłem to słowo.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeBędzie jak z navigacją. Przy mocnym słońcu nic nie będzie widać na tym małym ekraniku.
OdpowiedzJest jeszcze coś gorszego. Żeby włączyć migacz NIE PATRZĄC trącam lewym kciukiem dźwigienkę. Teraz będę musiał w czasie jazdy zobaczyć, gdzie jest to na ekranie, trafić. W praktyce będę musiał się zatrzymać. Przesadzam trochę, ale w samochodzie mam podobny panel i żeby zmienić stację radiową muszę wykonać trzy ściśle określone ruchy zamiast jednego. W motocyklu cenię właśnie prostotę, ale w US dodadzą opcję zamówienia frytek w najbliższym McDo.
OdpowiedzA nie pomyslales ze dzwignia kierunkow, zaplonu, swiatel i klaksonu zostaje niezmienna?
OdpowiedzA zauważyłeś, że napisałem, że przesadzam trochę? Chodzi o tendencję. Na początku mp3 miała przyciski, teraz tylko jeden ekranik dotykowy, który jest chyba tańszy, ale trzeba mieć paluszki dziecka, żeby trafić w przycisk, który nie wystaje. Wolałbym, żeby motocykl pozostał maksymalnie MECHANICZNYM urządzeniem.
OdpowiedzJa też uważam, że to już przesada z tym wybajerzeniem... motocykl traci na uroku w takich rozwiązaniach, jest bardziej rozbudowany ale przez to tak jak wspomniałeś bardziej skomplikowany... jeszcze pewnie ma połączenie z facebookiem aby bez przerwy wysiadywać na tym nudnym portalu i wyczytywać żalących się na swój temat ludz.... niedługo motocykl wszytko będzie robił za kierowce i nic już z przyjemności jazdy nie bedzie ehh..
Odpowiedz