tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Mistrzostwa Świata w Motocrossie - Włochy 2008
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Mistrzostwa Świata w Motocrossie - Włochy 2008

Autor: Dawid „Manhatan" Stolicki 2008.06.25, 12:20 1 Drukuj

Już po raz piąty w tym sezonie spotkaliśmy się na rundzie z serii Mistrzostw Świata w Motocrossie. Tym razem drogi poszczególnych zawodników skrzyżowały się osiemnastego maja we Włoszech, a konkretniej mówiąc na torze motocrossowym w Mantovie. Aż dziw bierze, jak w tak małym miasteczku, zamieszkanym przez zaledwie 7,5 tysiąca mieszkańców zorganizowano zawody tej rangi, w dodatku na tak wysokim poziomie.

Same zawody były bardzo atrakcyjne głównie dla kibiców, których zresztą jak zwykle nie brakowało. Wiele zaliczonych gleb, ciekawe sytuacje, w których z ogromnym fartem udawało się wybrnąć zawodnikom od efektownej wywrotki. Tor był piaszczysty i należał do tych wolniejszych, na którym można było osiągać średnie prędkości. Już po kilku okrążeniach na trasie można było zauważyć głębokie koleiny. Jednych niezwykle one martwiły, drugim w doskonały sposób pomagały w nabieraniu jeszcze większego tempa podczas pokonywania łuków.

Nad Mantovą przez cały weekend zbierały się szare chmury, zapowiadające rychły deszcz. Już na samą myśl o średnio sprzyjającej aurze, zarówno jeźdźcom jak i gapiom, opadały emocje. Mimo wszystko nie było aż tak źle, a optymista rzekłby, iż przynajmniej się nie kurzyło.

Co do samych zawodników, w klasie MX1 już podczas rozgrzewki przed pierwszym wyścigiem z bardzo dobrej strony zaprezentowali się Tanel Leok i Marc de Reuter, którzy jako jedyni zdobyli czasy okrążeń poniżej dwóch minut i jednej sekundy. W MX2 podczas rund rozgrzewkowych najlepiej wykręcał swój motocykl Antonio Cairoli. Mimo wszystko odległości pomiędzy czasami poszczególnych zawodników dawały mocno do myślenia i zwiastowały zaciętą walkę o każdy kawałek toru.

Klasa MX2

Wyścig pierwszy

Już od samego startu walka rozegrała się pomiędzy dwoma zawodnikami. Nicolas Aubin i Tommy Searle, bo o nich mowa, przez pierwsze okrążenia jechali łeb w łeb. Wzajemne zajeżdżanie sobie toru jazdy było czymś zupełnie naturalnym. Początkowo przez zaledwie chwilę prowadzenie udało się objąć Aubinowi, jednak już na drugim okrążeniu ponownie trafiło ono w ręce Brytyjczyka. Również on nie pozostał długo liderem. Podczas jednego z kolejnych kółek Searle popełnił błąd, który w bezwzględny sposób wykorzystał Nicolas Aubin. Dzięki niezamierzonej przychylności Tommego, Francuz mógł cieszyć się ze zdobycia pierwszych dwudziestu pięciu punktów w tym sezonie. Sztuki tej nie wykorzystał kolega z teamu KTM'a, Tyla Rattray, który linię mety przekroczył tuż za plecami Tommego Searle. Słowa uznania należą się natomiast dla wspaniale jeżdżącego Antonio Cairoliego. Niewielu zawodników potrafiłoby z ostatniej pozycji wskoczyć na czwartą. Przyczyną chwilowego niepowodzenia była nieprzyjemna gleba już na samym początku wyścigu. Mimo to Cairoli podniósł się z ziemi i w niesamowitym tempie pognał przed siebie, z ogromną łatwością pokonując kolejnych zawodników stojących mu na drodze. Ostatecznie musiał zadowolić się miejscem tuż za podium. Odwet miał przyjść już podczas drugiego biegu.

1. Aubin Nicolas
2. Searle Tommy
3. Rattray Tyla
4. Cairoli Antonio
5. Goncalves Rui
6. Sword Stephen
7. Simpson Shaun
8. van Horebeek Jeremy
9. Boog Xavier
10. Frossard Steven

Wyścig drugi

Nikt nie powinien być zdziwiony tym, co zrobił Antonio Cairoli podczas drugiego biegu, biorąc pod uwagę jego postawę podczas wcześniejszego wyścigu. Nie da się tego w normalny sposób wytłumaczyć, jednak już ze startu Włoch wystrzelił jak z procy. Na każdym elemencie toru zdobywał kolejne setne, a jego przewaga nad kolejnymi zawodnikami w stawce regularnie rosła. Nawet na chwilę nikt nie śmiał się zbliżyć do Cairoliego. Pod koniec wyścigu zmiótł wszystkich, zyskując przewagę nad drugim Tylą Rattrayem, sięgającą ponad osiemnaście sekund. Walka rozegrała się natomiast pomiędzy kolejnymi dwoma zawodnikami ścigającymi się na KTM'ach. Mowa oczywiście o zwycięzcy biegu pierwszego, Tommym Searle i Shaunie Simpsonie. Zaczyna przechodzić do historii fakt, iż ze starcia obu Brytyjczyków z reguły zwycięsko wychodzi Tommy. Szczęście tym razem nie uśmiechnęło się do Shauna i podczas jednego z okrążeń nie wytrzymał tempa narzuconego przez swojego rodaka, skutkiem czego nie wybronił się od zaliczenia gleby. Uspokojony tym w sumie nieprzyjemnym faktem Searle spokojnie  zmierzał w kierunku linii mety, by ostatecznie skończyć wyścig na najniższym stopniu podium.

1. Cairoli Antonio
2. Rattray Tyla
3. Searle Tommy
4. Simpson Shaun
5. Frossard Steven
6. Aubin Nicolas
7. van Horebeek Jeremy
8. Eggens Erik
9. Paulin Gautier
10. Nunn Carl

Klasa MX1

Wyścig pierwszy

Pierwszy wyścig niewątpliwie należał się Sebastienowi Pourcelowi. Wspaniała jazda i dominacja na każdym zakręcie obfitowała w najwyższy stopień podium dla Francuza. Od startu aż do mety nie miał sobie równych. Jedynie w czasie wyścigu kilkukrotnie swoich sił próbował Ken de Dycker, któremu w ostateczności również nie udało się przejąć prowadzenia. Belg jeżdżący w fabrycznym teamie musiał zadowolić się jedynie i aż drugim miejscem. Trzeba przyznać, że miał ogromne szczęście. Po błędzie jaki popełnił, jego miejsce szybko zajął Billy Mackenzie. Niestety nie minęła zaledwie chwila, gdy leżał obok motocykla. Zanim zdążył się pozbierać, obok niego przemknął już ósmy zawodnik ze stawki. Dzięki wywrotce Brytyjczyka na drugą pozycję ponownie powrócił Ken de Dycker. Zaledwie dwie sekundy za Kenem na mecie stawił się Marc de Reuter, który z coraz większą systematycznością, bez problemu kończy wyścig w czołowej piątce i zaczyna poważnie zagrażać pozostałym zawodnikom, również w klasyfikacji generalnej. Dopiero piąty był David Philippaerts ze znaczną, ponad dziewięciu sekundową stratą do poprzedzającego go Josha Coppinsa.

1. Pourcel Sebastien
2. de Dycker Ken
3. de Reuver Marc
4. Coppins Joshua
5. Philippaerts David
6. Ramon Steve
7. Leok Tanel
8. Leok Aigar
9. Mackenzie Billy
10. Barragan Jonathan

W drugim wyścigu wszystko poprzewracało się do góry nogami. Pierwsi spadli w dół stawki, natomiast ci z końca dziesiątki, a nawet spoza niej, wyrwali się na czołowe pozycje. Nawet pogoda spłatała wszystkim figla i tuż przed ostatnim startem klasy MX1 tego dnia zaczęło nieprzyjemnie padać. Uprzedzając fakty wspomnę, że jedynie Marc de Reuver zachował miejsce z pierwszego wyścigu. W roli przewodnika grupy tym razem wystąpił Maximilian Nagl. Max  od samego początku wyścigu do przekroczenia flagi w czarno-białą szachownicę znajdował się na pozycji lidera. Nikt chyba nie spodziewał się podobnego obrotu sprawy, tym bardziej, iż w pierwszym wyścigu zajął on dopiero dwunastą pozycję. Nie zagroził mu nawet David Philippaerts, który tym razem zaliczył zdecydowanie lepszy występ, który zaowocował drugą pozycją na podium. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, na trzecim miejscu ulokował się Marc de Reuver. Zdobywca najlepszego startu, Billy Mackenzie udowodnił, że stać go na dobre miejsce, gdy tylko nie zdarzy się coś nie przewidzianego. Oprócz tego, że za jego plecami o ponad sześć i pół sekundy został Ken de Dycker, Billyemu udało się również wyprzedzić Joshue Coppinsa. Popisujący się świetną jazdą w pierwszym starciu, tym razem Seb Pourcel zajął dopiero siódme miejsce w szeregu.

1. Nagl Maximilian
2. Philippaerts David
3. de Reuver Marc
4. Mackenzie Billy
5. Coppins Joshua
6. de Dycker Ken
7. Pourcel Sebastien
8. Leok Tanel
9. Ramon Steve
10. Priem Manuel

Klasyfikacja generalna

Jeśli chodzi o klasę MX2, to póki co na prowadzeniu pozostaje Tyla Rattray. Jego przewaga nad drugim Cairolim po rundzie w Montavie zmniejszyła się o cały punkt, jednak patrząc ogólnie, tych punktów pozostało jeszcze zaledwie trzy. Kolejnym w grupie walczących o tytuł lidera w klasyfikacji generalnej jest Tommy Searle. Jego strata do prowadzącego również jest nieznaczna i wynosi osiem punktów. Póki co, tylko ta trójka liczy się w generalce. Pozostali zawodnicy mają ogromne zaległości punktowe i chcąc myśleć jeszcze o tytule mistrza świata, już teraz musieliby się wziąć ostro za ściganie.

W MX1 ze spokojną póki co przewagą prowadzi David Philippaerts. Drugi zawodnik, którym jest Belg, Steve Ramon traci do Włocha aż dwadzieścia sześć punktów. Trzeci z pełną stanowczością utrzymuje się Josh Coppins. Mimo, iż nie wygrywa wyścigów, ani nie staje zbyt często na podium, jest jednym z najbardziej stabilnych zawodników podczas wyścigów i regularnie dojeżdża w czołówce. W górę cały czas pnie się Sebastien Pourcel, który póki co znajduje się już na szóstej pozycji. Czy da radę dobić do czołowej trójki? O tym przekonamy się już podczas kolejnych rund z serii Mistrzostw Świata.

Klasa MX2

1. Rattray Tyla 199pkt
2. Cairoli Antonio 196pkt
3. Searle Tommy 191pkt
4. Aubin Nicolas 146pkt
5. Goncalves Rui 132pkt
6. Simpson Shaun 124pkt
7. Sword Stephen 113pkt
8. van Horebeek Jeremy 109pkt
9. Boog Xavier 99pkt
10. Guarneri Davide 97pkt

Klasa MX1

1. Philippaerts, David 187pkt
2. Ramon Steve 159pkt
3. Coppins Joshua 149pkt
4. de Dycker Ken 135pkt
5. Mackenzie Billy 130pkt
6. Pourcel Sebastien 129pkt
7. de Reuver Marc 116pkt
8. Nagl Maximilian 114pkt
9. Barragan Jonathan 105pkt
10. Leok Tanel 98pkt

Podsumowanie

Na pewno MX1 jest jedną z tych klas, w której nigdy nic nie wiadomo, a miejsca poszczególnych zawodników podczas kolejnych wyścigów zmieniają się, jak w kalejdoskopie. Niemniej jednak całe to zamieszanie sprawia, że za każdym razem, przed każdym wyścigiem widz z wielkim zaciekawieniem śledzi losy poszczególnych zawodników, a ich nazwiska lepiej zapadają w pamięć, szczególnie tym, którzy dopiero zaczynają interesować się motocrossem na światowym poziomie. Żeby nie pominąć klasy MX2 warto wspomnieć, iż tam również dochodzi do bardzo ciekawych i emocjonujących starć. Wyłoniona trójka w składzie Rattray, Cairoli i Searle walczą o każdy, nawet ten pojedynczy punkt, który może zdecydować o tym który z tych panów zdobędzie tytuł mistrzowski. Póki co, za wcześnie na ostateczne werdykty, ale z biegiem czasu sytuacja będzie coraz bardziej klarowna.

Kolejnym przystankiem była Wielka Brytania, z której relację będziecie mogli prześledzić już wkrótce na łamach serwisu Ścigacz.pl. Serdecznie zapraszamy!

Foty: motocrossmx1.com
Film: motocross.com

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarze
Autor:EGON 26/06/2008 18:16

super relacja. bravo!!!!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę