Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeMoje spostrzeżenia z tego roku są następujące. Jeździłem w rejonie Jesioników (Jeseniki) czyli na południe od naszej Opolszczyzny (Prudnik - Paczków). W tamtym dość turystycznym rejonie (przepiękne krajobrazy i znakomite, zarówno pod względem nawierzchni, jak i zakrętasów drogi) jest mniej stacji benzynowych niż po naszej stronie granicy (ilość stacji do przejechanych kilometrów). Nie pamiętam dokładnie, ale widziałem (chyba) tylko jedną stację Orlenu. Pozostałe stacje czeskie a właściwie morawskie (Morawianie mają bardzo "specyficzny" stosunek do Czechów) to takie "psie budy" w porównaniu z tym co się widzi w Polsce i nie mówię tego tylko o stacjach Orlenu. Zresztą, nigdy nie byłem w Belgii, (i nic mnie tam nie ciągnie), ale jak mówił mój przyjaciel, któremu nie mam podstaw nie ufać, to dopiero tam można się, przy nabieraniu paliwa, natknąć na (prawie) sowiecki system i jakość stacji benzynowych. A z postsowieckim systemem to miałem wielokroć okazję się stykać w czasie Rajdów Katyńskich (i nie tylko) i moich peregrynacji po Białorusi i Ukrainie w końcu lat 90tych i w pierwszej dekadzie XXI wieku.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza