Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Wiesz Kolego...motocykl w salonie na postumencie nie byłby niczym złym, problem jedynie w tym że oni próbują na nim jeździć. Nie mając doświadczenia nawet na motorynce trudno się pohamować na litrowym super sporcie i bywa że nawet najlepsza elektronika nie jest w stanie uratować d..py takiemu delikwentowi. Kiedyś diabli pokusili mnie by sprowokować takiego gościa do wspólnej jazdy czym omal nie wyprawiłem go na tamten świat. Nie wyrobił zakrętu przy 80/godz który ja swobodnie przechodzę (bez kolana) jadąc 120 i przeorał kilkanaście metrów kukurydzy kasując nowego litrowego GSXRa. Owszem można kupić maszynę dla szpanu mając worek pieniędzy, ale stopniowa nauka jazdy dla tych ludzi to przeciwieństwo szpanu i wstyd. Dla tego ich nie lubię. Niestety takich bikerów można coraz częściej spotkać bo młodych zapaleńców niestety coraz rzadziej stać na nowego superbike'a...