tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 WSB Portimao - Podsumowanie
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

WSB Portimao - Podsumowanie

Autor: Michał "Mick" Fiałkowski 2008.11.04, 20:32 Drukuj

Ostatnią rundę tegorocznych mistrzostw świata motocykli produkcyjnych na zawsze zapamiętamy z trzech powodów...

Po pierwsze: Rewelacyjny tor

Czternasty wyścigowy weekend w tegorocznym kalendarzu World Superbike do ostatniej chwili był wielką niewiadomą i w pewnym sensie stał pod dużym znakiem zapytania. Przygotowania asfaltu zakończono co prawda zaledwie kilkanaście dni wcześniej ale już po rozpoczęciu weekendu okazało się, że nie wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Na paddocku brakowało prądu, krawężniki na zakrętach były zbyt ostre i Claude Dennis z FIM nakazał naprędce je wymienić, zaś główna droga dojazdowa cały czas wymagała dokończenia.

Wszystkie te drobne niedogodności w piątek zeszły jednak na drugi plan gdy zawodnicy po raz pierwszy wyjechali ze swoich garaży i przeżyli wielki szok, na szczęście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dlaczego? Okazało się bowiem, że nitka toru Portimao to jeden z najbardziej ekscytujących fragmentów asfaltu na świecie. Nie da się ukryć faktu, iż Portugalczyk, który zaprojektował ten obiekt to zapalony motocyklista i fan sportów motocyklowych.

Paolo Pinheiro wybrał najlepsze fragmenty najsłynniejszych torów z całego świata, a następnie ułożył je w jedną całość. Hamowanie przed pierwszym zakrętem do złudzenia przypomina koniec prostej startowej „starego" Nurburgringu, seria trzech prawych łuków to wypisz wymaluj Assen, a pierwszy lewy niczym żywcem wyjęty z Hurgaroringu. Później jest już tylko lepiej a kolejne łuki przypominają m.in. Phillip Island, Brands Hatch czy Cadwell Park. Nic dziwnego, że w kolejkę do testów zapisują się już zespoły Formuły 1.

Pozytywne wrażenia z treningów i kwalifikacji w niedzielę utrwalone zostały podczas wszystkich pięciu wyścigów. Każdy z nich był niesamowicie zacięty. Od dramatycznego triumfu Brendana Robertsa w Superstock 1000, przez zapierający dech w piersiach pojedynek Lorisa Baza i Gino Rea w Superstock 600, aż do fenomenalnych zwycięstw Kenana Sofuoglu i Troya Baylissa, a przede wszystkim pojedynków, które miały miejsce za ich plecami.

Mamy ogromną nadzieję, że Autodromo Internacional do Algarve nie tylko na stałe zagości w kalendarzu World Superbike, ale także wkradnie się do łask Formuł 1 i MotoGP, gdzie mógłby zastąpić nieco już wysłużony i mało porywający tor w Estoril.

Po drugie: Pożegnanie Baylissa

Troy Bayliss nie mógł wymarzyć sobie lepszego zakończenia kariery wyścigowej. W sobotę Australijczyk zapewnił sobie bez większych problemów ósme w tym sezonie pole position podczas mokrej sesji Superpole, a w niedzielę ze sporą przewagą wygrał oba wyścigi.

Jest jednak pewien haczyk, a to, że w drugim wyścigu Superbike'ów na podium znaleźli się Bayliss, Michel Fabrizio i Leon Haslam, wcale nie było przypadkiem. Na tydzień przed ostatnią rundą sezonu Portimao odwiedziły dwa zespoły - Xerox Ducati oraz HM Plant Honda (w Portugalii Haslam i Cal Crutchlow startowali z dzikimi kartami) i zaliczyły na nowym torze dwudniowe testy, które jak się później okazało, dały im podczas minionego weekendu ogromną przewagę.

Nie przypadkowo podczas sobotniej kwalifikacji niemal przez całą godzinę tempo narzucał Fabrizio, a Haslam i Crutchlow cały czas utrzymywali się w czołówce. Oba zespoły miały już precyzyjnie dobrane ustawienia motocykli, a deszczowa pogoda w piątek utrudniła zadanie rywalom. W pierwszym wyścigu obaj zawodnicy HM Plant Honda co prawda zbyt szybko zużyli opony a Fabrizio wyeliminował się z rywalizacji tuż po starcie, ale w drugim podejściu nie mieli już sobie równych, poza Baylissem oczywiście.

Patrząc na dwa ostatnie wyścigi sezonu przez pryzmat wspomnianych już dwudniowych testów nie da się oprzeć wrażeniu, że spektakularne zakończenie kariery Baylissa było dokładnie „wyreżyserowane". Z drugiej strony trudno dziwić się takiej taktyce Ducati, które w Portugalii potwierdziło jednocześnie wpuszczenie do obiegu specjalnego 1098 „Bayliss Replica".

Tak czy inaczej w momencie zakończenia drugiego wyścigu World Superbike zakończyła się pewna era, era Troya Baylissa, który z powodzeniem wypełnił lukę po legendarnym Carlu Fogarty. Choć będzie nam go bardzo brakowało, nie da się ukryć, że odejście Australijczyka jest w pewnym sensie dobre dla najbliższej przyszłości mistrzostw. W końcu na przyszłorocznej liście startowej nie brakuje wielkich talentów, których mistrzowskie aspiracje Bayliss z pewnością zmiótłby w przyszłym roku w pył w.

Po trzecie: Powrót Sofuoglu

Nawet nie będziemy próbować zanudzać Was statystykami. Wystarczy ująć to w ten sposób - Kenan Sofuoglu był w tym sezonie dokładnie tym samym w World Superbike, czym Marco Melandri w MotoGP. Choć dysponował jednym z najlepszych motocykli w klasie, rzadko wybijał się z końca stawki i najzwyczajniej w świecie nie potrafił się odnaleźć.

Ale tak jak Melandri, Sofuoglu, który rok temu zdominował przecież rywalizację w MŚ klasy Supersport, nie zapomniał w tym roku jak jeździć i udowodnił to w Portimao. Gdy kuzyni Ten Kate postanowili, że w przyszłym roku Turek zamieni się miejscami z Jonathanem Rea i wróci do Supersportów, nie mając nic do stracenia, obaj niemal jednogłośnie zasugerowali, aby zamienić się natychmiast.

Jak pokazała ostatnia niedziela, dla obu okazało się to bardzo korzystnym posunięciem a Roland i Gerrit Ten Kate mogą teraz tylko ubolewać, że podobnej strategii nie zastosowali już na początku roku. Czy Andrew Pitt sięgnąłby po mistrzostwo, gdyby Sofuoglu zdecydował się na obronę tytułu zamiast na awans do World Superbike?

Jedno jest pewne, Pitta czeka w przyszłym roku trudne zadanie, a skuteczna walka o obronę tytułu wydaje się wątpliwa. Dlaczego? Kenan wskoczył na CBR600RR w piątek rano, w sobotę w południe sięgnął po pole position, a dwadzieścia cztery godziny później bez problemu wywalczył zwycięstwo w ostatnim wyścigu sezonu.

Trzeba przyznać, że ten facet ma naprawdę ogromny talent i choć póki co powinien zapomnieć o World Superbike i MotoGP, w Supersportach namiesza jeszcze z pewnością nie raz. To być może stanie się jednak dopiero w przyszłym sezonie..

...póki co przed nami długa, nudna zima, ale by nieco umilić sobie oczekiwanie na kolejny sezon, już wkrótce zapraszamy na strony portalu Ścigacz.pl na obszerne podsumowanie tegorocznej rywalizacji w World Superbike i Supersport.


NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę