Silnik Lamborghini dosta³ w³asn± playlistê na Spotify. Kiedy motocykle?
Bez wątpienia dwunastocylindrowy silnik Lamborghini brzmi potężnie, a masywną grę tych organów i drgania przenoszone na cały pojazd można zsynchronizować z odpowiednią muzyką.
Okazuje się, że do zagadnienia da się podejść matematycznie i zarazem artystycznie, czym zainteresowali się inżynierowie dźwięku Lamborghini i producent muzyczny Alex Trecarichi.
Trecarichi ma dwudziestoletnie doświadczenie w branży muzycznej. Jest nie tylko producentem, ale również kompozytorem, autorem software, twórcą muzyki do EXPO 2015, który pracował między innymi dla Discovery.
Aby osiągnąć równowagę i harmonię pojazdu oraz kierowcy, inżynierowie dźwięku Lamborghini pracowali ramię w ramię z Trecarichim. Wykorzystał on tzw. transformatę Fouriera, czyli matematyczną formułę, która rozkłada funkcje na składowe częstotliwości, do analizy silników Lamborghini.
Lamborghini udostępnia nowe playlisty na Spotify jako sposób na połączenie fanów ze swoim trio silników. Producent opracował trzy unikalne playlisty, po jednej dla każdego z silników, a każda z nich jest "dostrojona" do danej jednostki napędowej.
Wszystko po to, aby uzyskać to, co Lamborghini nazywa "najbardziej kompletnym i wszechstronnym doświadczeniem jazdy". Te nowe playlisty mają na celu "zestawienie dźwięku emocjonalnego i uwolnionego silnika z utworami dostrojonymi naukowo do jego ryku i wibracji."
"Ta procedura pozwoliła mi znaleźć podstawowe częstotliwości silnika zbiegające się z trzema precyzyjnymi fazami jego wyrazistości: zapłon (bieg jałowy), prędkość obrotowa 4.000 obr./min i przy maksymalnej mocy" - tłumaczy Trecarichi. W przypadku V12 częstotliwości te wynoszą 92,50 Hz na biegu jałowym, 98 Hz przy 4000 obr./min i 103,83 Hz przy 8000 obr./min.
Trecarichi umieścił piosenki, które odpowiadają tym częstotliwościom, na liście odtwarzania Spotify — specjalnie dla V12. Lista nazywa się The Engine Songs: V12. Inne playlisty specyficzne dla wolnossącego V10 z Huracana i twin-turbo V8 umieszczonego w modelu Ursus, pojawią się w późniejszym terminie.
Koordynator ds. dźwięku w Lamborghini Mario Mautone mówił o tym, dlaczego specjalna playlista może poprawić wrażenia za kierownicą: "Jednym z aspektów, na które zwracam uwagę, jest szorstkość dźwięku, która wyróżnia Lamborghini" - wyjaśnia Mautone.
"To właśnie to surowe, metaliczne echo, które następnie ucieleśnia się w doświadczeniu psychoakustycznym, chemicznej i emocjonalnej reakcji na falę dźwiękową, którą nasz mózg przekształca w pozytywne emocje i wspomnienia. Dlatego właśnie dźwięk V12 kojarzy mi się ze skrzypcami, czyli instrumentem par excellence wysokich tonów, zdolnym do crescendo od głośności do ostrości i całkiem podobnym do tego, co generuje Lamborghini V12" - tłumaczy Mautone.
Motocykliści zazwyczaj słuchają jedynie wiatru, ale może rozwiązanie Lamborghini sprawdziłby się również w naszej branży? W końcu wibracje silnika są potężne i chyba nawet bardziej odczuwalne niż w takim Labo Huracan. Do tego pieśń wydechów aż się prosi o stosowną orkiestrę, nie uważacie?
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze