Motocyklista wchodzi w kasku do sklepu. Finał? Zostaje zakuty w kajdanki i aresztowany przez policję
Sprawa dotyczy USA, ale podobne akcje, chociaż z innym finałem, znamy również z naszego podwórka.
Pamiętacie historię z początku lipca, kiedy to ekspedientka na jednej ze stacji paliw nie chciał przyjąć od motocyklisty pieniędzy, dopóki zmotoryzowany nie zdejmie kasku? W tamtej sprawie ekspedientka powoływała się na prawo i na regulamin stacji. Oczywiście ani w przepisach, ani w regulaminie sieci taka kwestia w ogóle nie występuje. Dlaczego o tym wspominam?
Bo w USA doszło do jeszcze bardziej kuriozalnej sytuacji, tym razem zakończonej aresztowaniem motocyklisty. Cały film możecie zobaczyć poniżej. Manager sklepu zauważył motocyklistę w kasku i kazał mu go zdjąć. Ponieważ zmotoryzowany nie zareagował, na miejsce wezwana została policja.
Okazało się, że motocyklista nawet nie wiedział, że jest zaczepiany przez obsługę sklepu, bo miał słuchawki i słuchał muzyki. Na filmie widać zresztą, że reakcja managera jest niezdecydowana, więc tak rzeczywiście mogło być. Po przybyciu policji i wylegitymowaniu motocyklisty, który próbował wyjaśnić całe nieporozumienie, funkcjonariusze reagują agresywnie i finalnie skuwają mężczyznę, a następnie wyprowadzają ze sklepu.
W całej sytuacji najsmutniejszy jest fakt, że motocyklista współpracuje z policją, wyczerpująco i spokojnie tłumaczy, dlaczego nie zareagował i przytomnie wskazuje, że nie ma żadnego znaku informacyjnego, że do sklepu nie można wchodzić w kasku. Pokazuje również, co kupił, na zakupy ma paragon, a kasku nie zdjął, bo jechał do pracy - zresztą tuż obok. Co robi policja? Zamiast pouczenia, taktuje mężczyznę jak przestępcę. Dobrze, że go na miejscu nie zastrzelili.
Niestety dalsze losy tej sprawy również są niewesołe. Motocyklista pozwał miasto i zarządzał zadośćuczynienia w wysokości 250 tys. dolarów, ale przegrał sprawę. Sąd uznał, że aresztowanie było zgodne z prawem. Twarde prawo, ale prawo?
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeAle jak na obecną chwilę ludzie wchodzą do sklepu w maskach na twarzy, czyli klasyfikacja takiego zachowania ukazuje że klient to potencjalny przestępca . Nawet okulary przeciwko słoneczne ...
Odpowiedzi uj z tym to było dawno temu gowno mnie to obchodzi
Odpowiedzteraz wiadomo od kogo uczyła sie coronowa pislicja.
OdpowiedzDokładnie tak!!!
OdpowiedzNigdy nie miałem żadnej przykrości z takiego powodu, często płacę za paliwo w kasku i jedyne co zasługuje na uwagę to kilka propozycji zakupu płynu do spryskiwaczy. Aczkolwiek zostawiam kask na ...
Odpowiedzteraz wiadomo od kogo uczyła sie coronowa pislicja.
OdpowiedzTrzeba iść z deklem do psychiatry jeśli wszystko kojarzy się z pis-em.
OdpowiedzA mnie obchodzi. Pierwszy raz o tej sytuacji czytam i gdyby Facebook nie wcisnął mi przed nos tego artykułu, pewnie bym o niej nie przeczytał wcale.
Odpowiedz