Motocykle MSS 1, MSS 500 polskie konstrukcje z lat 50 z odlewaną, aluminiową ramą
Przeglądając odmęty internetu, trafiłem na zdjęcie dziwnego, wielkiego, obudowanego motocykla wyglądającego jak połączenie czołgu z rakietą kosmiczną. Dzisiaj jego wygląd określilibyśmy mianem "stream punkowego". Moje zdziwienie było wielkie, kiedy okazało się, że pojazd został wykonany w Polsce, przez konstruktora samouka. Oto MSS 1 i MSS 500...
Informacje na temat tych pojazdów bywają sprzeczne. Opierają się na starych wycinkach gazet, dyskusjach forumowych oraz pewnych domysłach - być może któryś z czytelników jest w stanie zweryfikować sprawę, prosimy o kontakt i z pewnością uzupełnimy informacje. Konstruktorem obydwu był Pan Stanisław Skóra. Wg jednej z historii zbudował pojazd ze starego, rozbitego Messerschmitta porzuconego na wsi, wg drugiej pracował na terenie jednostki wojsk lotniczych, gdzie miał dostęp do części z niepotrzebnych, złomowanych samolotów.
MSS 1
MSS 1 powstał w latach czterdziestych. Do jego napędu użyto zasilanego gaźnikiem z czołgu silnika o pojemności 4500 ccm, który (podobno) powstał z odcięcia dwóch cylindrów z 12 cylindrowej jednostki napędowej samolotu. Pojazd posiadał skrzynię biegów także z czołgowym rodowodem oraz został wyposażony w kosz, podparty, na 20-calowym kole od ciężarówki. Motocykl mógł przewozić ośmiu pasażerów: trzech siedzących na motocyklu, dwóch siedzących w koszu oraz dwie osoby stojące na platformie wózka bocznego. Do budowy motocykla użyto aluminiowych odlewów, wykonanych przez konstruktora.
Pod koniec lat 40 Służba Bezpieczeństwa wykorzystała przepisy i nakazano zniszczenie pojazdu, do którego budowy użyto części pochodzących z broni wojskowej. Rozczarowany konstruktor osobiście zniszczył pojazd w przypływie wściekłości na decyzję nakazującą rozbiórkę nieszkodliwego i ciekawego pojazdu.
MSS 500
Szczątki MSS 1 posłużyły jako materiał do stworzenia kolejnego motocykla. MSS 500, zbudowano pod koniec lat 50. Do jego napędu użyto jednocylindrowego silnika o pojemności 430 ccm, służący wcześniej jako agregat prądotwórczy o mocy 20 KM. Prawdziwą sensacją jest fakt, że filarem jest rama odlewana razem z tylnym błotnikiem w formach piaskowo-glinianych co w światowym motocyklizmie przyjęło się przynajmniej 25 lat po stworzeniu MSS 500. Konstruktor odlał także błotniki, przednie zawieszenie i wiele innych, drobniejszych detali - miłość do aluminium była tak duża, że Pan Stanisław miał nawet grzebień do włosów oczywiście odlany samodzielnie.
MSS 500 przetrwał do naszych czasów, od początku XXI wieku czasem się pojawia na zlotach, aktualnie jest na chodzie.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeCieszę się ze nadal mogę czytać o dziadka motocyklu i że trafił w bardzo dobre ręce. Grzebień był jak najbardziej, nawet na rączce wybity był mały wzor, cos na ksztalt koniczyny, :)
OdpowiedzKonstruktor nazywał się Stanisław Skura a nie Skóra. Silnik w MSS500 jest konstrukcją własną Pana Skury, cylinder jest od agregatu. Wykonanie motocykli i rowerów z aluminium nie miało nic ...
Odpowiedz